To było burzliwe 12 miesięcy dla Brooklyn Nets, ale Kevin Durant uważa, że te trudne doświadczenia pomogły drużynie odnaleźć się w ostatnich tygodniach. Nets wygrali bowiem 15 z ostatnich 16 meczów.
- To był ten rok, o którym chce się zapomnieć. Ale my wyciągnęliśmy z niego wnioski. Trudne momenty zbliżyły nas do siebie jako grupę. Wszyscy widzą, jak gramy w ostatnich tygodniach, jak skończyliśmy rok. Robimy to, o czym marzyliśmy w ostatnich sezonach. Przeszliśmy przez bardzo wiele, ale w 2023 roku wchodzimy szukając większych wyzwań - powiedział Durant.
Faktycznie - ostatnie miesiące były dla Nets bardzo trudne. Wybryki Kyriego Irvinga, jego niedostępność ze względu na brak szczepienia czy drama z Jamesem Hardenem, który ostatecznie trafił do Philadelphii 76ers. Ponadto tego lata Kevin Durant oficjalnie poprosił o transfer z Brooklynu.
W obecnym sezonie włodarze klubu zdecydowali się rozwiązać umowę ze Steven Nashem, który (jak dziś widzimy) nie pasował do tej drużyny. Świetny rozgrywający nie odnalazł się w roli szkoleniowca Nets - w przeciwieństwie do Jacque Vaughna, który prowadzi zespół z Barclays Center do cennych zwycięstw. Pod jego wodzą mają bilans 22-7.
Nets i główny trener Steve Nash zgodzili się rozstać w listopadzie po starcie 2-5. Szef Boston Celtics Ime Udoka, który obecnie odbywa sezonowe zawieszenie, był podobno głównym kandydatem na następcę Nasha. Ostatecznie Nets wybrali Jacque Vaughna na swojego kolejnego trenera.
- Poprzedni rok zaczynaliśmy przy wielu negatywnych komentarzach w mediach - Kyrie poza składem, James zażądał wymiany. Było wiele złych rzeczy wokół nas. Ale widzicie jak jest teraz. Teraz mówi się tylko o naszych zwycięstwach i o to w tym wszystkim chodzi - skwitował KD.