Dwie niepokonane drużyny. Kto zgarnie trofeum?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
fiba.basketball

Po tygodniach zmagania dotarliśmy do ostatniego etapu rywalizacji. Już o godz. 20:00 reprezentacja Turcji w meczu finałowym zmierzy się z reprezentacją Niemiec. Dla którejś z tych drużyn będzie to pierwsza porażka na turnieju. 

TURCJA - NIEMCY, godz. 20:00, TVP Sport

Dla Turcji to historyczna szansa – możliwość zdobycia pierwszego w historii złotego medalu EuroBasketu. Niemcy natomiast polują na rzadki dublet mistrzostw świata i Europy, po tym jak w półfinale ograli Grecję, a Turcy pokonali niespodziankę turnieju – Finlandię. Ekipa Ergina Atamana przez 90 lat tylko raz stanęła na podium, w 2001 roku podczas turnieju rozgrywnaego u siebie. Turcy są niepokonani – po drodze rozbili Serbię i Grecję, prezentując imponującą koszykówkę w całych rozgrywkach.

Po drugiej stronie stoi jednak niemiecka maszyna, również bez porażki po ośmiu spotkaniach. Najlepsza ofensywa turnieju chce do mistrzostwa świata, dołożyć mistrzostwo Europy. Niemcy byli bardzo solidni przez cały turniej, choć mecze ze Słowenią i Finlandią pokazały, że można ich postawić pod ścianą. Ewentualny sukces byłby dopiero ich drugim złotem EuroBasketu – po 1993 roku – oraz czwartym medalem w historii (srebro w 2005 i brąz w poprzedniej edycji).

O wyniku w dużej mierze będą decydować Alperen Sengun, Dennis Schroder czy Franz Wagner i to starcie tego ostatniego z Cedim Osmanem może mieć kluczowe znaczenie. Niemcy prowadzą w turnieju z dorobkiem 101,4 punktu na mecz, a Turcja plasuje się w czołowej trójce, będąc jednocześnie najlepszą drużyną pod względem skuteczności zza łuku w Rydze (44,7%). Niemcy są tu tuż za nimi (39%). Kto będzie skuteczniejszy w rzutach z dystansu, ten znajdzie się o krok od złota.

To pierwsza od 2003 roku sytuacja, gdy w finale EuroBasketu spotykają się dwie niepokonane drużyny – wówczas Litwa pokonała Hiszpanię. Dla Turcji będzie to drugi w historii finał EuroBasketu, po przegranej z Jugosławią w 2001 roku i szansa, by jako 16. reprezentacja w historii podnieść puchar. Jeśli obie ekipy zagrają na miarę swoich możliwości, to może być koszykarskie widowisko odpowiadające finałowej scenie. Na pewno liczymy na więcej emocji, niż starcia połfinałowe, które skończyły się łatwymi zwycięstwami. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes