Dzieje się! Redick w Lakers, Caruso w Thunder…

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Ostatnie 12 godzin przyniosło sporo ciekawych rozwiązań. Los Angeles Lakers w końcu znaleźli swojego trenera. Zespół z Miasta Aniołów postawił ostatecznie na J.J.-a Redicka. Natomiast Chicago Bulls wytransferowali Alexa Caruso. 

- Po tygodniach spekulacji, sprawa nowego szkoleniowca Los Angeles Lakers dobiegła końca. Posadę obejmie 39-letni J.J. Redick, który związał się z klubem 4-letnią umową za 32 miliony dolarów. Widzimy zatem, że Lakers zagrali asekuracyjnie, zapewniając byłemu zawodnikowi NBA relatywnie niską umowę, jak na ostatnie standardy. Rzekomo koszykarskie IQ oraz umiejętność łatwej komunikacji z zawodnikami zrobiła na Lakers największe wrażenie. Teraz nowy szkoleniowiec musi zbudować dla siebie sztab. W jego ekipie mogą pojawić się m.in. Sam Cassell, Rajon Rondo, Scott Brooks czy Jared Dudley. Lakers widzą w Redicku nowego... Erika Spoelstrę.

- Tymczasem Chicago Bulls wytransferowali ulubieńca fanów - Alexa Caruso do Oklahomy City Thunder w zamian za Josha Giddeya. Jak tłumaczyli tę decyzję? Giddey w OKC miał ograniczone możliwości z uwagi na to, że zespół już ma play-makerów. W Chicago młody gracz ma dostać więcej swobody w kreowaniu gry. Według informacji Adriana Wojnarowskiego - wymiana była zorientowana wyłącznie na wymianę tych dwóch graczy. Caruso zatem wraca do gry dla Marka Daigneaulta, z którym współpracował w G-League. Gracz rozpoczyna ostatni rok swojego kontraktu. W podobnej sytuacji jest Giddey mając ostatni sezon debiutanckiej umowy. 

Zobacz także: LeBron nie zagra z synem?

- Bardzo szybko rozwiązała się także sprawa Malika Monka. Zawodnik miał trafić latem na rynek wolnych agentów i przetestować wszystkie swoje opcje. Jednak według ostatnich informacji, gracz porozumiał się z Sacramento Kings w sprawie 4-letniej umowy za 78 milionów dolarów. Takie doniesienia przedstawił Adrian Wojnarowski. Ekipie z Sac-Town bardzo zależało na zatrzymaniu go w składzie. Monk kończył sezon z kontuzją, ale wcześniej był liderem z ławki rezerwowych. Na rynku wolnych agentów cieszyłby się dużym zainteresowaniem, ale najwyraźniej jemu także zależało na kontynuowaniu gry dla Kings. W poprzednim sezonie notował średnio 15,4 punktu i 5,1 asysty trafiając 44,3 FG% oraz 35 3PT%. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes