Dzisiaj świąteczne granie! Pięć prezentów od NBA

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
NBA.com

Świątecznym meczom zawsze towarzyszy wyjątkowa aura. W tym roku została ona nieco zachwiana przez sprawy związane z protokołem COVID-19, ale kilka starć nadal zapowiada się równie dobrze, co serniczek od mamy. 


Atlanta Hawks (15-16) - New York Knicks (14-18)


Najgorszą informacją dla tego widowiska jest fakt, że Trae Young na 99% nie zagra. Szkoda, bo ostrzyliśmy sobie zęby na starcie z Kembą Walkerem. Spotkanie odbędzie się w Madison Square Garden, więc spodziewamy się, że Walker raz jeszcze będzie chciał usłyszeć, jak kibice skandują jego imię. Knicks jednak potrzebują przede wszystkim zwycięstw, co wielkie indywidualne występy spycha nieco na drugi plan. Przed nami starcie ekip, które nie są zadowolone z tego, jak dotychczas sobie radziły. 


Początek spotkania o 18:00.



Boston Celtics (16-16) - Milwaukee Bucks (21-13)


Tutaj gwiazda składu miała więcej szczęścia, bo wszystko wskazuje na to, że Milwaukee Bucks będą mogli skorzystać z pomocy Giannisa Antetokounmpo. Lider drużyny zakończył kwarantannę po koronawirusie. Boston Celtics mają swoje problemy, przeplatają lepsze występy z gorszymi i wiele sprowadza się do tego, w jakiej formie będą Jayson Tatum i Jaylen Brown danego dnia. Bucks muszą się mieć na baczności, zwłaszcza w defensywie, choć nie da się ukryć, że wejdą w ten mecz jako faworyt. 


Początek spotkania o 20:30.


Golden State Warriors (26-6) - Phoenix Suns (26-5)


To chyba spotkanie, na które czekają wszyscy fani NBA. Na parkiecie zmierzą się bowiem zespoły z najlepszym bilansem w lidze. Ciężko więc wskazać faworyta tego spotkania, jednak warto podkreślić fantastyczną formę Stephena Curry’ego. Mecze z Suns nie należą jednak dla niego do najłatwiejszych, bowiem ekipa z Phoenix ma na niego świetnego obrońcę - Malika Bridgesa. Dlatego też trudno wskazać zdecydowanego faworyta w tym meczu.


Początek spotkania o 23:00.



Brooklyn Nets (21-9) - Los Angeles Lakers (16-17)


LeBron James dwoi się i troi, by jego zespół piął się w ligowej tabeli. Reszta drużyny jednak zdecydowanie zawodzi, a Brooklyn Nets mimo problemów kadrowych związanych z koronawirusem są najlepszą drużyną na Wschodzie. Mimo, że w spotkaniu nie wystąpi Kevin Durant, to zdecydowanym faworytem tego starcia będzie ekipa z Barclays Center. Pytanie jednak czy LeBron James, który jest najlepszym strzelcem w historii Christmas Day (383 punkty w 15 meczach) do tego dopuści.


Początek spotkania o 2:00.



Dallas Mavericks (15-16) - Utah Jazz (22-9)


Utah Jazz znów grają bardzo dobry sezon zasadniczy i będą faworytem starcia z osłabionymi Dallas Mavericks. W spotkaniu nie wystąpi bowiem Luka Doncic, który został włączony do protokołów covidowych. Jazz są obecnie trzecią najlepszą drużyną w NBA, a Mavericks walczą o to, by nie stracić miejsca gwarantującego grę w fazie play-in. Jeśli nie wytrzymacie do tak później godziny i obejrzycie wcześniejsze cztery mecze - pewnie wiele nie stracicie.


Początek spotkania o 4:30.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes