Edwards: Ja trójkę mam, Jordan nie miał

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Jeden z najlepszych graczy młodego pokolenia stara się prowadzić Minnesotę Timberwolves do historycznego sukcesu. W międzyczasie mierzy się z nieustannie powracającymi porównaniami do Michaela Jordana. 

Nie da się ukryć, że w grze Anthony’ego Edwardsa widać elementy tego, co na parkietach NBA prezentował jeden z najlepszych w historii. Kibice i media bardzo często zestawiają zawodnika Minnesoty Timberwolves z młodym Michaelem Jordanem. Obu koszykarzy z pewnością łączy niczym niezmącona pewność siebie. Poza tym obaj mają podobny ciąg do zdobywania punktów. Jednak w rozmowie z Maliką Andrew z ESPN, Edwards wskazał na kluczową różnicę, która występuje w porównaniach jego gry, z grą 6-krotnego mistrza z Chicago Bulls. 

Zobacz także: Nuggets i Pacers odpowiedzieli

- Nie ma takiej dyskusji, bo nie możecie mnie porównywać do jednego z najlepszych w historii - mówi na początek. - Chciałbym, żeby ludzie mówili, że mam swój własny styl, w którym jest trochę Michaela Jordana – kontynuował. – Ale ja rzucam za trzy punkty, potrafię to. Myślę więc, że to sprawia, że się od MJ-a różnie – skończył. 

Edwards przez przypadek mógł wbić Jordanowi szpilkę, ale zapewne nie o to mu chodziło. Koszykówka czasów Jordana nie była w tak dużej mierze nastawiona na egzekucję z dystansu. Edwards wychowywał się w systemie, w którym umiejętność rzucania za trzy była nieporównywalnie ważniejsza do tego, jak grano w latach 80. i 90. MJ rzadko decydował się na egzekucję z dystansu. W przekroju całej kariery trafiał średnio 32,7% za trzy i oddawał dwie próby na mecz. Edwards jest koszykarzem nowej ery. Trafia 35,3% z dystansu i średnio próbuje siedem/osiem razy.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes