Od kilku lat Philadelphia 76ers próbuje zbudować wokół Joela Embiida drużynę gotową do walki o mistrzostwo. Jednak za każdym razem czegoś Sixers brakowało, co mogło u Kameruńczyka spowodować momenty zwątpienia.
Na pewnym etapie Joel Embiid może dojść do takiego samego wniosku, do jakiego doszedł Damian Lillard. Philadelphia 76ers pozostaje zaangażowana w to, by otoczyć wysokiego zawodnikami gotowymi ułatwić mu drogę po pierwsze mistrzostwo w karierze. To jest w tym momencie priorytet wysokiego. Ma jeszcze ważną 3-letnią umowę i opcję zawodnika na rozgrywki 2026/27. Na rynek wolnych agentów szybko nie trafi, więc jeśli Sixers zawiodą, wkrótce zaczną żyć w obawie, że Joel po prostu nie wytrzyma.
- Chcę po prostu zdobyć mistrzostwo. Nie wiem, gdzie, czy w Filadelfii, czy gdziekolwiek indziej - przyznał Embiid, co wyraźnie poruszyło środowisko kibiców Sixers. - Chcę mieć szansę, żeby to osiągnąć. Chciałbym poczuć, jak to jest wygrać pierwszy tytuł. Potem zacznę myśleć o kolejnych. [...] Nagroda MVP to tylko bonus - dodał.
Zobacz także: Eksplozja Payne’a
Embiid przyznał, że nie boi się kolejnych wyzwań, ale te czasami bywają frustrujące, gdy co roku przytrafia się to samo. W gruncie rzeczy każdy z ostatnich sezonów to nieco inna próba zaatakowania szczytu. Embiid twierdzi jednak, że bez względu na to, jacy otaczają go gracze, jego zadaniem jest zmaksymalizowanie możliwości swoich i kolegów. Czy mu się uda? W rozgrywki 2023/24 Sixers również wejdą w charakterze czołowej ekipy Wschodniej Konferencji. Nadal jednak nie rozwiązała się kwestia ewentualnego powrotu Jamesa Hardena.