Embiid ZDEMOLOWAŁ Allena

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Nadal bez Jamesa Hardena, ale na pewno z ogromny entuzjamem do gry w koszykówkę. Joel Embiid w ostatnim czasie rozgrywa absolutnie najlepszą koszykówkę w karierze. 


Poprzedniej nocy Philadelphia 76ers grała z Cleveland Cavaliers. Szóstki nie mogły skorzystać z pomocy Andre Drummonda i Setha Curry’ego, których pozyskali niedawno z Brooklyn Nets. Poza grą naturalnie nadal jest James Harden. W ostatnim czasie All-Star walczył z urazem ścięgna podkolanowego i w Philly chcą mieć pewność, że w koszulce ich zespołu zadebiutuje, gdy będzie w stu procentach gotowy do walki. Kluczowa dla Sixers jest optymalna forma Hardena w play-offach. 


Pomimo tych braków w rotacji zespołu Doca Riversa, spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie - to w końcu rywalizacja na szczycie wschodniej konferencji. Na niespełna 2 minuty przed końcem pierwszej połowy miejsce miał najgorętszy moment tej nocy. Joel Embiid spudłował rzut wolny. Piłkę pod koszem zebrał Georges Niang i oddał Joelowi. Wysoki Szóstek zobaczył otwartą drogę i Jarretta Allena pod koszem. Nie wahał się ani przez moment z impetem wsadzając piłkę nad głową rywala. 


Zobacz także: Zgniła atmosfera w DC


Cała arena podniosła się z miejsc łapiąc za głowy. Embiid jest w niesamowitym gazie, co przekłada się na wyniki jego zespołu. W trzeciej kwarcie Cavaliers na moment objęli prowadzenie, ale Sixers szybko przywrócili status quo z pierwszej połowy i w finałowe 12 minut wkraczali z prowadzeniem 80:71. Defensywa Cavs w żaden sposób nie potrafiła uporać się z Embiidem, który skończył zawody z triple-double i zaczyna budować przewagę w wyścigu po MVP sezonu regularnego. 


Lider ekipy z Philly zapisał na swoje konto 40 punktów (11/22 FG, 4/5 3PT, 14/15 FT), 14 zbiórek, 10 asyst i dołożył 3 przechwyty. Każdy kolejny rywal drży na myśl o tym, że musi się z nim zmierzyć. 16 oczek dołożył Tyrese Maxey. Po stronie goście z Ohio 27 punktów i 4 zbiórki Dariusa Garlanda. Philly dzięki zwycięstwu tracąc już pół meczu do Bucks (4. miejsce) i Cavs (3. miejsce). W rywalizacji na szczycie wschodu zaczyna się robić bardzo ciasno. 


76ERS - CAVALIERS 113:103



Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes