Lider Milwaukee Bucks Giannis Antetokounmpo swoją wypowiedzią sprawił, że będzie się o nim sporo mówiło - i to nie ze względów sportowych. 27-latek stwierdził, że nie wyklucza w przyszłości gry w barwach chicagowskich byków.
Grek wymienił Michaela Jordana oraz tytuły mistrzowskie drużyny z Wietrznego Miasta jako powody, dla których rozważałby grę w Bulls. Greek Freak dodał, że jak każdy koszykarz na świecie, chciałby zagrać dla drużyny z taką historią.
- Myślę, że każdy koszykarz, któremu zadasz to pytanie i odpowiedziałby „nie”, to byłby po prostu kłamcą. To drużyna, która wygrała wiele mistrzostw. To drużyna, w której grał jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy zawodnik w historii. Każdy chciałby grać w Chicago i nigdy nie wiesz co przyniesie życie. Być może kiedyś zagram w Chicago, ale obecnie jestem skupiony na sukcesach z Bucks - przyznał Grek.
Nic jednak nie wskazuje na to, by koszykarz planował opuścić Bucks, którym już wielokrotnie okazywał ogromną lojalność. Przed rokiem poprowadził tę ekipę do mistrzostwa, a w niedawno zakończonym sezonie w Play-Offach pokonał powracających do nich Chicago Bulls.