Green nie żałuje tego, co zrobił Gobertowi

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
X.com

Czasami mówisz pewne rzeczy, by chcesz być “politycznie poprawny” i wolisz, żeby prasa dała ci spokój. U Draymonda Greena funkcjonuje to zupełnie inaczej i ten jeszcze bardziej podgrzewa zainteresowanie swoją osobą.

Zawodnik Golden State Warriors wkrótce wróci do gry po 5-meczowej absencji spowodowanej karą, jaką nałożyła na Draymonda Greena liga za zachowanie z meczu przeciwko Minnesocie Timberwolves 15 listopada. Green reagując na sprzeczkę Klaya Thompsona i Jadena McDanielsa, chwycił Rudy’ego Goberta za szyję odciągając rywala od zamieszania. Sceny wyglądały źle, bowiem Green naprawdę mógł zrobić Francuzowi krzywdę. Na szczęście nic poważnego się nie stało, ale było jasne, że takie zachowanie nie ujdzie Greenowi na sucho. 

Zobacz także: Wielki powrót Bucks 

- Niczego w swoim życiu nie żałuję - mówił w rozmowie z ESPN. - Zawsze pomogę mojemu koledze, gdy tego potrzebuje. Liczy się dla mnie tylko to, co czują ludzie, na których mi zależy. Jak to na nich wpłynęło i jak sobie z tym radzą. Tylko to się liczy - dodał. - [...] Ludzie mogą myśleć co chcą, nie będę starał się zmienić ich zdania. Ja po prostu zawsze będę wspierał moich kolegów z drużyny - zakończył. 

W dalszej rozmowie z dziennikarzami Green podkreślał, że musi znaleźć sposób na to, jak pozostać sobą na parkiecie i nie przekraczać granic. Bo w tym wieku, na tym etapie swojej kariery, Dray nie ma zamiaru niczego zmieniać. Ma świadomość, że jego zachowanie czasami wymyka się spod kontroli. Zespół także zdaje sobie sprawę z jego tendencji. Dlatego Green nie chciał obiecywać, że wyciągnie wnioski i się poprawi. Czy się to komuś podoba, czy nie. Jednak kolejne podobne zachowanie do tego z meczu przeciwko Wolves, może się dla niego skończyć znacznie surowszą karą. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes