Green potrzebuje przerwy. Opuścił zespół

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

W San Francisco są wściekli z powodu wideo, które wyciekło i jeszcze bardziej rozdmuchało sprawę konfontacji Draymonda Greena z Jordanem Poolem. 4-krotny mistrz NBA postanowił na jakiś czas opuścić zespół. 

Na ligowych korytarzach huczy od plotek. Bójka pomiędzy zawodnikami Golden State Warriors to obecnie temat numer jeden. Zarząd drużyny mistrzów NBA musi podjąć w tej sprawie konkretne decyzje. Parę lat temu Bobby Portis za uderzenie Nikoli Miroticia w trakcie treningu został zawieszony na osiem meczów. Kara była jednak uzasadniona, bowiem Portis uszkodził koledze z drużyny twarz. Poole’owi na szczęście nic się nie stało, a przecież mogło, bo Green wystosował w jego kierunku naprawdę mocne uderzenie. 

Dray spotkał się z dziennikarzami po raz pierwszy od zamieszania i przyznał, że na kilka dni opuści zespół, by poukładać sobie wszystko w głowie i pozwolić wszystkim ochłonąć. Green nie wie ile dokładnie potrwa jego absencja i nie wie, czy zagra w meczu otwierającym sezon 2022/23. Skrzydłowy przeprosił już Poole’a oraz jego rodzinę, a także wszystkich kolegów z drużyny. Powtórzył przeprosiny w rozmowie z dziennikarzami. Zdaje sobie sprawę z tego, że postąpił źle i jest gotowy pracować nad tym, by inaczej wyrażać swoje negatywne emocje. 

Zobacz także: Co za wsad Toppina!

Green przyznał, że w środę był w naprawdę złym stanie psychicznym przez problemy rodzinne, ale nie chce traktować tego jako wymówki. Zaprzeczył także przypuszczeniom, że do spięcia pomiędzy nim i Poolem doszło z powodu dyskusji obu zawodników na temat przedłużenia ich kontraktów. Teraz przed Draymondem trudny etap odzyskiwania zaufania zarówno Poole’a, jak i reszty kolegów z drużyny. Ci zdają sobie sprawę z porywczego charakteru Greena, ale na pewne rzeczy nie mogą przymykać oka. 

Pierwszym krokiem w stronę naprawienia relacji z Poolem były przeprosiny, ale Green nie wie jeszcze, jak obecnie wyglądają ich relacje. Do tej pory panowało przekonanie, że Poole darzy Draya szacunkiem, ponieważ starszy kolega przeprowadził go przez wszelkie niuanse pierwszych sezonów w najlepszej lidze świata. Green przyznał także, że widział nagranie zamieszania, jakie panowie spowodowali i według doświadczonego gracza Warriors “nagranie wygląda gorzej, niż myślał”. Zdaje sobie sprawę z tego, że postąpił źle. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes