Można śmiało powiedzieć, że Philadelphia 76ers rządziła na parkiecie w meczu z Timberwolves od samego początku do końca. Drużyna z Philly nie przegrała żadnej kwarty, ostatecznie triumfując w meczu 133:102.
Główna w tym zasługa duetu James Harden - Joel Embiid. Panowie grali na świetnej skuteczności, ostatecznie kończąc zawody z double-double. Embiid zapisał 34 punkty oraz 10 zbiórek, natomiast Harden 27 punktów, 12 asyst oraz 8 zbiórek. Po meczu żaden z koszykarzy nie krył radości związanej z tym występem.
- Powiem szczerze, że chyba jeszcze nigdy nie miałem tylu otwartych pozycji do rzutu - powiedział podkoszowy, który walczy o statuetkę MVP.
Oprócz fenomenalnego występu duetu Embiid - Harden, rewelacyjne zawody rozegrał też Tyrese Maxey. Rozgrywający zapisał na swoim koncie 28 punktów, dokładając do tego 4 przechwyty. Trafił też rewelacyjne 12 z 16 rzutów z gry. Mtisse Thybulle zanotował jeszcze 11 „oczek”, natomiast żaden inny koszykarz nie przekroczył granicy 10 punktów.
Po pokonanej stronie najlepszym strzelcem był Karl-Anthony Towns, który zapisał 25 punktów i 7 zbiórek. D’Angelo Russell dorzucił od siebie 21 „oczek”, a Anthony Edwards 15.