Harden już stawia Clippers warunki?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
YouTube

Pierwsza konferencja prasowa nowego zawodnika Los Angeles Clippers mogła przerazić trenera Tyronna Lue. James Harden żeby dobrze funkcjonować w drużynie, potrzebuje uwagi całego zespołu. 

Po czterech miesiącach dramy, naciskany przez włodarzy swojego klubu Daryl Morey w końcu dopiął szczegóły transferu z Los Angeles Clippers i choć nie był do końca zadowolony z tego, co uzyskał w zamian, to sprawę ostatecznie zamknął. James Harden już kolejnego dnia był widziany w Crypto.com Arena na domowym meczu LAC. Przed nim krótki okres budowania formy i wszystko wskazuje na to, że Harden w poniedziałek zadebiutuje w koszulce nowego Klubu. Wcześniej spotkał się z dziennikarzami. 

– To ja kreuję grę, gdy jestem na parkiecie. Potrzebuję obok siebie osób, które mi ufają – zaczął weteran ligowych parkietów. – Potrzebuję kogoś, kto we mnie wierzy i kto mnie rozumie. Nie jestem częścią systemu, bo to ja jestem systemem – dodał.

Zobacz także: Booker miał kilka słów do Sochana

Trener Tyronn Lue zbladł, gdy usłyszał te słowa. Oznaczają one mniej więcej tyle, że Harden domaga się specjalnego traktowania, bo w innym wypadku znowu zacznie srać do własnego gniazda. Spodziewalibyśmy się, że gdy zawodnik trafia do nowego klubu, to raczej wypowiada się z pokorą o tym, jak może wyglądać jego rola i podkreśla, że przede wszystkim chce pomóc drużynie. Harden zastosował inną filozofię i już na początku stwierdził, iż uda mu się tylko wtedy, kiedy dostanie odpowiednio dużo uwagi. Zapewne, gdy zostanie przyciśnięty przez dziennikarzy, powie, że został źle zrozumiany.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes