Miami Heat przegrywają w finałach z Denver Nuggets 1-2 i w kolejnym spotkaniu nie będą mogli liczyć na wsparcie Tylera Herro, który nabawił się urazu już w pierwszej rundzie z Milwaukee Bucks.
Rozgrywający swój czwarty sezon na parkietach rzucający złamał rękę już w pierwszym meczu pierwszej rundy. Początkowo lekarze podkreślali, że nie ma szans, aby wrócił w tych Play-Offach. Możliwe jednak, że nie zakładali, iż Heat dotrą aż do finałów. Rzucający jest już bardzo blisko powrotu, ale sztab medyczny nie dopuścił go do czwartego meczu z Nuggets.
- To kolejny etap jego powrotu. Nie możemy tego przyspieszać. Najpierw po prostu rzucał, później zaczął biegać, następnie zaczął grać na kontakcie z trenerami. Ostatnim etapem jest wejście na kontakt w wewnętrznych gierkach - powiedział Erik Spoelstra.
Herro odegrał kluczową rolę w finałach w „bańce”, kiedy to Heat rywalizowali z Los Angeles Lakers. Debiutujący wówczas na parkietach ligowych rzucający ustanowił rekord trafionych trójek w finałach, jeśli chodzi o pierwszoroczniaków.
23-latek w tym sezonie wystąpił w 67 meczach i notował w nich średnio 20,1 punktu, 5,4 zbiórki oraz 4,2 asysty.