Ja Morant: Nie mam problemów z alkoholem

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Już najbliższej nocy Ja Morant ma wrócić do rotacji Memphis Grizzlies. Koszykarz otwarcie przyznaje, że popełnił wiele błędów i teraz chce się za nie zrehabilitować dobrą grą na parkiecie.

- Jest mi bardzo przykro. Moim zadaniem jest teraz to, by stać się bardziej odpowiedzialnym, mądrzejszym, żeby żadne głupie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości - przyznał rozgrywający.


Morant nie trenował z drużyną przez dwa tygodnie, dlatego ma wrócić na parkiet dopiero w środowym meczu z Houston Rockets. Koszykarz w tym czasie przebywał na Florydzie, gdzie znajduje się ośrodek doradczy, do którego został wysłany. Rozgrywający na poniedziałkowym treningu miał wygłosić oświadczenie i przeprosić wszystkich kolegów z drużyny. 


- Czekamy z niecierpliwością na jego powrót na boisko. Nie ma sensu odkładać przeszłość za nami. Powinniśmy uczyć się z niej i coś z tego wyciągnąć - powiedział Tyus Jones.


W poniedziałek Morant pojawił się nawet na meczu w hali, a kibice zgotowali mu owację na stojąco. To pokazuje, że nawet błędy, jakie popełniał w ostatnim czasie nie sprawiły, że miasto przestało go kochać.


- Nie mam żadnych problemów z alkoholem, tak naprawdę to nigdy ich nie miałem. Popełniłem w przeszłości wiele błędów, które niosły za sobą konsekwencje, ale nie miało to związku z alkoholem - skwitował Morant. 


Ja rozegrał w tym sezonie 53 mecze, w których notował średnio 27,1 punktu, 8,2 asysty oraz 6 zbiórek. Trafiał bardzo solidne 46,3% z gry oraz 31,6% za trzy. Grizzlies wygrali sześć z ostatnich 10 meczów i z bilansem 44-27 zajmują drugą lokatę w konferencji Zachodniej. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes