Liga zdecydowała się zawiesić Ja Moranta za jego ostatnie wybryki. Ustalono, że jego zachowanie było bardzo szkodliwe dla wizerunku ligi, dlatego rozgrywający nie uniknie kary.
- Zachowanie Ja było bardzo nieodpowiedzialne, lekkomyślne i potencjalnie bardzo niebezpieczne. Niesie ze sobą ogromne konsekwencje, bowiem młodzież ma koszykarzy za swoich idoli. Wyraził szczerą skruchę i dał mi jasno do zrozumienia, że wyciągnął wnioski z tego incydentu - przyznał Adam Silver.
W środę zdecydowano, że lider Memphis Grizzlies zostanie zawieszony na osiem meczów i za żaden z nich nie otrzyma wypłaty. Zawieszenie działa też na mecze, w których już nie wystąpił - oznacza to, że do gry będzie mógł wrócić już w poniedziałkowym spotkaniu. Trener Grizzlies przyznał jednak, że spodziewa się dłuższej przerwy w jego grze.
- Nie jestem taką osobą. Nie popieram żadnego rodzaju przemocy, ale biorę pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Popełniłem ogromny błąd i teraz muszę pokazać wszystkim, jaki naprawdę jest Ja Morant - przyznał koszykarz w rozmowie z ESPN.
Rozgrywający zagrał w tym sezonie w 53 meczach i notował w nich średnio 27,1 punktu, 8,2 asysty oraz 6 zbiórek.