Morant wysłał niepokojące sygnały. Policja musiała to sprawdzić

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Ja Morant pozostaje zawieszony przez Memphis Grizzlies we wszystkich działaniach. Zawodnik czeka na decyzję NBA, która analizuje sytuację związaną z kolejnym wideo, na którym koszykarz chwali się bronią. 

W międzyczasie dochodzą do nas bardzo niepokojące informacje. Ja Morant opublikował na swoim instagramie serię wrzutek, które można było odebrać jako… pożegnanie. Tematem bardzo szybko zajęła się policja. Kilku funkcjonariuszy pojechało do domu zawodnika Memphis Grizzlies, aby sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. Obawy były jak najbardziej uzasadnione, bowiem internetowy przekaz Moranta wyglądał podejrzanie i mógł sugerować, że zawodnik chce sobie zrobić krzywdę. 

Rzecznik prasowy biura szeryfa hrabstwa Shelby poinformował, że z Ja wszystko w porządku. Zawodnik po prostu robi sobie przerwę od mediów społecznościowych. Nie mógł być jednak zaskoczony tym, że po wysłaniu takich “stories” ktoś zaniepokoił się jego stanem mentalnym, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w ostatnim czasie wiele wokół Moranta się dzieje. Zawodnik czeka na decyzję ligi w sprawie kolejnego incydentu z bronią. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że gracz zostanie zawieszony. 

Morant usunął swoje wpisy skierowane do ojca, matki i swojej córki. Musiał zdać sobie sprawę, że to wysyłają bardzo niejasny sygnał na temat jego kondycji psychicznej. Koszykarz zapewniał, że cały czas próbuje odnaleźć swoją ścieżkę i bierze pełną odpowiedzialność za swoje zachowanie. Wszystko jednak wskazuje na to, że młoda gwiazda Grizzlies potrzebuje pomocy, aby uporać się z wszystkim, przez co obecnie przechodzi. Mamy nadzieję, że Morant wróci z tego silniejszy i nadal będzie nas raczył swoją grą. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes