Choć może się wydawać, że to kolejna historia z potencjałem na skandal, to jednak nie tym razem. Donovan Mitchell podzielił się ciekawą anegdotą na temat szatni Utah Jazz, gdy u Rudy’ego Goberta zdiagnozowano COVID.
To był trudny moment dla Utah Jazz. Kilka dni wcześniej Rudy Gobert otwarcie żartował sobie z koronawirusa celowo dotykając mikrofonów dziennikarzy w trakcie jednej z konferencji. Liga wówczas wprowadziła delikatne obostrzenia i stworzyła dystans pomiędzy koszykarzami, a przedstawicielami mediów podczas pomeczowych spotkań. Francuz nie potrafił zrozumieć tych obostrzeń i je wyśmiał. Kilka dni później poczuł się nieco gorzej. Wynik testu na COVID-19 był pozytywny. Zdarzenie miało miejsce tuż przed starciem Jazz z Oklahomą City Thunder.
Zobacz także: Nie tylko trener Celtics zostanie zawieszony
Spotkanie ostatecznie zostało odwołane. Gobert był pierwszym przypadkiem w NBA. Zawodnicy byli już na rozgrzewce, ale w pewnym momencie zostali natychmiast odesłani do szatni i nie mieli pojęcia, co się dzieje. Dopiero po zejściu z parkietu trener Quin Snyder poinformował zespół, że Gobert ma COVID, dlatego wprowadzono nadzwyczajne środki ostrożności. Na tym etapie nie było żadnych procedur, więc NBA musiała działać po omacku. To doprowadziło do ciekawej sytuacji…
- Byliśmy w szatni przez dziewięć godzin - wspomina Donovan Mitchell. - Oklahoma nie chciała, żebyśmy się gdziekolwiek ruszali. Wszyscy zostaliśmy przetestowani i to były te pierwsze testy, które wkładano aż pod czaskę. Nie panikowaliśmy, ale nie wiedzieliśmy, co możemy zrobić. Tutaj wielkie podziękowania dla CP [Chrisa Paula], który wysłał nam 15 butelek wina. Mieliśmy wino i jedzenie i się upiliśmy, nie będę Was kłamał - dodał Mitchell.
Dopiero po dziewięciu godzinach po zespół przyjechał autobus. Zostali odstawieni do hotelu, który był cały pusty. Przez kolejne godziny nie mogli nic robić i nikt nie chciał ich nigdzie puścić. Dopiero nad ranem zostali przetransportowani na lotnisko. Mitchell przyznał także, że nigdy wcześniej nie doświadczył podobnej rzeczy i czuł się, jakby to była scena wyciągnięta prosto z filmu. Posłuchajcie całej opowieści zawodnika Cleveland Cavaliers, którą podzielił się w podcaście J.J.-a Reddicka.