Al Horford miał najdłuższą serię rozegranych meczów w Play-Offach bez awansu do wielkiego finału. W końcu udało mu się dotrzeć do ostatniego etapu rywalizacji, gdzie w pierwszym meczu odegrał kluczową rolę. Pełen uznania dla niego jest Jayson Tatum.
- Al jest najlepszym kolegą z drużyny, na jakiego można trafić. I przede wszystkim, jest prawdziwym profesjonalistą. Widzieć jego szczęście po awansie do finału było czymś pięknym. Cieszę się, że dokonaliśmy tego razem - przyznał Jayson.
Horford w pierwszym meczu finałów zdobył 26 punktów, trafiając rewelacyjne 9 z 12 rzutów z gry - z czego 6/8 za trzy. Ligowy weteran, który w piątek świętował 36. urodziny jest obecnie w najlepszej formie w karierze. W 18 meczach fazy Play-Off notował rewelacyjne 12,7 punktu oraz 9,4 zbiórki. Ponadto wielokrotnie odgrywał kluczową rolę w obronie.
- Granie tych meczów było zawsze moim marzeniem. Występy w finałach są czymś niezwykle ekscytującym - przyznał Horford.