W Salt Lake City postanowili dać szansę trenerowi, który dopiero niedawno zaczął wspinać się po ścieżce swojej kariery. 34-letni Will Hardy opuści ławkę trenerską Ime Udoki i jako pierwszy trener poprowadzi Utah Jazz.
Nie da się ukryć, że to ciekawa i poniekąd zaskakująca decyzja. Will Hardy jest w swoim środowisku bardzo szanowany, ale żeby już teraz miał sprawdzać się w roli pierwszego trenera? Niektórzy uważają, że to za szybko, a inni zwracają uwagę, że myśl szkoleniowa trenerów młodego pokolenia coraz mocniej przebija się na wierzch i robi realną różnicę w ewolucji basketu. Zatem Will Hardy dostanie szansę na przetestowanie wszystkich swoich teorii i zrobi to w środowisku, które koncentruje się na walce z czołówką zachodniej konferencji.
Zobacz także: Co za kompilacja!
Jako pierwszy informację o Hardym przedstawił Adrian Wojnarowski z ESPN. Młody szkoleniowiec ma wkrótce parafować 5-letnie porozumienie z Jazz. Wcześniej z pracy w charakterze pierwszego trenera zrezygnował Quin Snyder. Widzimy zatem, że Hardy wchodzi w buty naprawdę dobrego szkoleniowca, który spędził w Salt Lake City poprzednich osiem lat. Po sezonie 2021/22 Snyder wyszedł jednak z założenia, że pewna formuła się wyczerpała i postanowił zrobić miejsce na nową filozofię, gotową odblokować potencjał zespołu.
Oprócz Hardy’ego Jazz rozmawiali także z Joe Mazzullą - kolejnym asystentem z Celtics, a także z Adrianem Griffinem - asystentem Nicka Nurse’a w Toronto oraz z Alexem Jensenem, który pracował dla Snydera. Hardy rozpoczynał pracę w NBA jako wideokoorydnator San Antonio Spurs, więc to kolejny szkoleniowiec wypuszczony w świat przez Gregga Popovicha. Rok temu dołączył do sztabu Udoki w Bostonie i panowie w pierwszym wspólnym sezonie poprowadzi Celtics do finałów NBA. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak poradzi sobie najmłodszy trener w stawce.