Polak biorący udział w Weekendzie Gwiazd? Bardzo możliwe! Jeremy Sochan nie planuje robić sobie wakacji podczas All-Star Weekend i bardzo chciałby polecieć do Salt Lake City.
19-letni koszykarz San Antonio Spurs został ostatnio zapytany o to, czy chciałby wziąć udział w Meczu Wschodzących Gwiazd. Jeremy jest zdecydowanie jednym z kandydatów, bowiem do gry zapraszanych jest 12 pierwszoroczniaków, 12 drugoroczniaków oraz czterech zawodników z G-League, którzy będą brali udział w drafcie. O wyborze decydują asystenci trenerów NBA.
- To nie moja decyzja, ale uważam, że zasłużyłem na udział w tym meczu - przyznał Sochan.
Jeremy trafił do NBA 23 czerwca, kiedy to podczas draftu z dziewiątym numerem wybrali go San Antonio Spurs. Polak rozegrał już 39 meczów, z czego 36 rozpoczął w pierwszej piątce. Na swoim koncie zapisuje średnio 9 punktów, 4,8 zbiórki, 2,4 asysty oraz 0,8 przechwytu. Trafia też solidne 45,8% z gry, choć do poprawy na pewno jest jego skuteczność z obwodu - 21,5%.
- To chłopak, który niczego się nie boi. Uwielbia ważne mecze i rywalizację z najlepszymi. I co najważniejsze, nie poddaje się, gdy popełnia błędu. Uczy się na nich - komplementował Sochana jego zmiennik, Zach Collins.
Sochan ma więc nadzieje, że wystąpi w Meczu Wschodzących Gwiazd i jak najbardziej ma do tego prawo. W najnowszym rankingu najlepszych debiutantów zajmuje bowiem 10. lokatę. Jeśli otrzymałby powołanie - byłby tam pierwszym zawodnikiem Spurs od 2017 roku.
- To byłby ogromny zaszczyt i fajne osiągnięcie. Ale na razie się na tym nie skupiam. Będę po prostu grał dalej i zobaczymy co się stanie - skwitował Jeremy.