Po pięciu meczach przerwy spowodowanej urazem mięśnia czworogłowego, Jeremy Sochan poprzedniej nocy wrócił do gry. Gregg Popovich postanowił, że tym razem skorzysta z Polaka jako wsparcia z ławki rezerwowych.
SPURS - CAVALIERS 112:111
Jeremy Sochan doznał kontuzji mięśnia w meczu z Los Angeles Lakers 27 listopada. Pauzował ponad dwa tygodnie. San Antonio Spurs nie chcieli ryzykować pogłębienia urazu. W ostatnich dniach 9. wybór tegorocznego draftu trenował już na pełnych obciążeniach. Decyzja o tym, czy zagra przeciwko Cleveland Cavaliers miała zapaść tuż przed meczem. Ostatecznie sztab szkoleniowy SAS zdecydował, iż Sochan wyjdzie z ławki rezerwowych. Nie był to wymarzony powrót Polaka. Ten w 18 minut zanotował 2 punkty (1/4 FG), 3 zbiórki i 3 asysty. Był wyraźnie poza swoim rytmem.
Choć trzeba podkreślić, że w trakcie jego obecności na parkiecie Spurs zdobyli 14 punktów więcej, zatem Sochan skutecznie pracował w defensywie. Po serii jedenastu porażek z rzędu, ekipa Gregga Popovicha wygrała trzy ostatnie mecze. Cavs w trzeciej kwarcie przegrywali różnicą 19 punktów, a w ostatnie 4,5 minuty meczu wrócili z -10. Na 37 sekund przed końcem Evan Mobley mógł doprowadzić do remisu 112:112 na linii rzutów wolnych, ale spudłował drugą próbę. Spurs w swojej akcji nie wykorzystali szansy na zbudowanie prowadzenie po pudle Tre Jonesa.
Na 12 sekund przed końcem Cavs mieli kolejną szansę na zwycięstwo, ale Keldon Johnson zablokował Donovana Mitchella i uratował wynik dla swojej drużyny. Najlepiej punktującym graczem Spurs był Josh Richardson notując 24 oczka (9/13 FG, 5/7 3PT) i 2 asysty. Kolejnych 21 punktów (8/25 FG, 1/6 3PT), 6 zbiórek i 2 asysty zanotował Keldon Johnson. Z ławki 16 oczek (7/14 FG, 2/6 3PT), 3 asysty i 3 przechwyt Devina Vassella. Po stronie Cavs 28 punktów (12/24 FG, 2/7 3PT), 5 zbiórek Donovana Mitchella. Z ławki 23 oczka (9/13 FG, 1/4 3PT), 3 asysty i 2 przechwyty Carisa LeVerta.