Joker nie ma czasu świętować, musi zdążyć na wyścigi… konne

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
YouTube

Jaki był Nikola Jokić na kilkanaście minut po zdobyciu swojego pierwszego mistrzostwa w lidze? Stęskniony za domem. W rozmowie ze studiem NBA TV przyznał, że w niedziele musi być w Serbii, bo ma wyścigi konne. 

Był absolutnie fenomenalny w przekroju całych play-offów. W piątym meczu finału ciągnął zespół na własnych barkach, gdy widział, że inne rozwiązania nie przynoszą rezultatu. W pełni zasłużenie został MVP finałów, a w trakcie 20 meczów całej rozgrywki play-off notował na swoje konto średnio 30 punktów, 13,5 zbiórki i 9,5 asysty trafiając 54,8% z gry oraz 46,1% za trzy. Brak trzeciej z rzędu nagrody MVP sezonu regularnego odbił sobie pierwszym tytułem w karierze i pierwszym tytułem w historii Klubu z Denver. Czy ma zamiar świętować? 

- W niedzielę mam wyścigi konne w moim rodzinnym mieście - przyznał w reakcji na to, że w czwartej czeka go mistrzostwa parada i nie wie, czy zdąży wrócić do Serbii. - Nie wiem, jak wrócę do domu. Nie wiem, czy zdążę na czas. Chyba będę musiał poprosić Josha [Kroenke - właściciela Nuggets] o samolot - dodał, będąc w wyjątkowo dobrym nastroju. 

Zobacz także: Polak świętuje mistrzostwo NBA

Joker jest jedyny w swoim rodzaju. Wiele razy podkreślał, że koszykówka nie jest dla niego najważniejsza. Podczas ceremonii koronowania Nuggets cały czas miał przy sobie córkę, która jest jego oczkiem w głowie. Nie jest typowym przykładem super-gwiazdy, ale jego podejście do obowiązków lidera bez cienia wątpliwości jest czymś, co można potraktować jako przykład do naśladowania. Zadanie wykonane panie Jokić, może pan wracać do Serbii i robić rzeczy, które sprawiają panu równie dużo przyjemności, co gra w koszykówkę. Czapki z głów… 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes