Julius Randle przyznał, że jest pełen podziwu dla Jimmiego Butlera, który zmaga się z kontuzją kostki, ale wciąż chce rywalizować. Podkoszowy Knicks uważa, że uraz lidera Heat może na niego dobrze wpłynąć.
- Mam ogromny szacunek dla Jimmiego. Wiesz, jakim jest typem zawodnika. Mentalnie będzie jeszcze lepiej przygotowany na kolejne mecze. Nie będzie go interesowało to, jak się czuje, bo po prostu będzie świetny. Musimy jednak pozostać skupieni i zrobić wszystko, by utrudnić mu grę - powiedział Randle.
Podkoszowy Knicks także zmaga się z urazem kostki, którego nabawił się podczas piątego spotkania z Cleveland Cavaliers. Był zmuszony opuścić pierwszy (przegrany) mecz z Heat, by powrócić w drugim spotkaniu - właśnie pod nieobecność Butlera.
Wszystko wskazuje na to, że lider Miami Heat będzie już do dyspozycji Erika Spoelstry w kolejnych meczach. Ba - Jimmy miał naciskać na szkoleniowca, by pozwolił mu zagrać także w drugim meczu serii. Ostatecznie tak się jednak nie stało.