Kanada rozbiła Słowenię. Doncić wyleciał

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
FIBA.com

Spodziewaliśmy się zaciętego meczu. Tymczasem w drugiej połowie  Kanada wyraźnie odjechała i zdołała awansować do kolejnej fazy turnieju w Azji. To kolejne rozczarowanie dla zespołu Luki Doncicia i on sam może mieć sobie wiele do zarzucenia. 

Shai Gilgeous-Alexander i R.J. Barrett poprowadzili Kanadę do jednego z najważniejszych zwycięstw w ostatnich latach. Ten pierwszy zakończył mecz z dorobkiem 31 punktów i kolejne 24 oczka zawodnika New York Knicks. Trener Jordi Fernandez mógł czuć dużą dumę w drugiej połowie tego starcia, bowiem Kanadyjczycy wypunktowali Słowenię i ostatecznie zakończyli mecz zwycięstwem 100:89. W tym układzie Słowenia o awans na Igrzyska Olimpijskie będzie musiała walczyć podczas jednego z turnieju kwalifikacyjnych. 

Zobacz także: Łotwa miała rzut na zwycięstwo

Dla Kanady to pierwsza szansa na medal poważnych rozgrywek międzynarodowych od… 1936 roku! Zatem zespół prowadzony przez SGA ma zamiar napisać zupełnie nową historię swojego kraju w międzynarodowej koszykówce. Tymczasem dla Luki Doncicia to kolejny frustrujący koniec turnieju, bowiem zawodnik Dallas Mavericks w pierwszej połowie został ukarany przewinieniem technicznym i po drugim “dachu” opuszczał mecz na sześć minut przed jego końcem, gdy Słowenia ciągle miała szansa. 

Doncić miał duże pretensje do sędziów o to, że rzadko używają gwizdków wtedy kiedy powinni - jego zdaniem. Kilka razy Luka zagotował się za bardzo i sędziowie nie mieli innego wyjścia, jak skorzystać z prawa do wręczenia mu przewinienia technicznego. Doncić skończył mecz z dorobkiem 26 punktów. Nic nie wskazywało na takie zakończenie spotkania, ponieważ w przerwie zespoły remisowały 50:50 i wiele wskazywało na to, że przed nami naprawdę interesujące widowisko. Kanadyjczycy mieli jednak inne plany. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes