To twarz kibicowania, której nigdy nie chcielibyśmy oglądać. Widzimy jednak, jak wiele emocje wyzwala seria Pacers z Knicks. Niektórym udzielają się w stopniu, który prowadzi to naprawdę groźnych zachowań.
24-letni Jarrett Funke z Carmel w stanie Indiana został oskarżony o dźgnięcie nożem dwóch kibiców New York Knicks podczas oglądania drugiego meczu finałów Konferencji Wschodniej NBA w jednym z barów. Do incydentu doszło 23 maja, gdy Indiana Pacers grali z Knicks w Madison Square Garden. Według dokumentów sądowych Funke usłyszał zarzuty:
- pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia (przestępstwo 5. stopnia),
- pobicia skutkującego poważnym uszczerbkiem na zdrowiu (przestępstwo 5. stopnia),
- lekkomyślnego działania z użyciem niebezpiecznego narzędzia (przestępstwo 6. stopnia).
Świadkowie i ofiary relacjonują, że Funke najpierw strącił z głowy jednego z kibiców Knicks czapkę z logo drużyny, po czym został wyprowadzony na zewnątrz, krzycząc i prowokując bójkę. Kilka minut później miał i zaatakować mężczyzn. Jeden z kibiców Knicks miał wyjąć na moment nóż w geście odstraszającym, ale schował go, nie mając zamiaru go użyć. W końcowej konfrontacji Funke miał ranić jednego mężczyznę w plecy, a drugiego w nogę.
Funke twierdzi, że to kibice Knicks rozpoczęli bójkę, obrażali go słownie i zaczęli go bić. Przyznał, że wtedy wyjął nóż z bluzy i „zamachnął się” w ich kierunku. Jednak zgodnie z relacjami świadków, to Funke był agresorem. Między kibicami obu drużny już sporo napięcia. Pacers prowadzą w serii 3-1. Kolejny mecz odbędzie się w Madison Square Garden i aż trudno sobie wyobrazić, co może się wydarzyć, jeśli Pacers serię w Nowym Jorku zamkną.