San Antonio Spurs przegrali poprzedniej nocy z Chicago Bulls. Zespół prowadzony przez Gregga Popovicha nadal musi sobie radzić bez wsparcia Jeremy’ego Sochana, który poleciał z drużyną, ale nie wyszedł na parkiet.
BULLS - SPURS 128:104
Na początku lutego, w starciu z Sacramento Kings, Jeremy Sochan zagrał tylko siedem minut z powodu bólu pleców. Zawodnik zgłosił problem sztabowi medycznemu i został automatycznie odsunięty od gry. W efekcie opuścił mecze swojego zespołu przeciwko Philadelphii 76ers i nie zagrał poprzedniej nocy przeciwko Chicago Bulls. Jego status do samego końca stał pod znakiem zapytania, bowiem Sochan poleciał z drużyną do Wietrznego Miasta i była szansa na to, że wyjdzie na parkiet.
Zespół ostatecznie postanowił inaczej, nie chcąc ryzykować zdrowiem zawodnika. Poza grą był także Tre Jones, który również doznał kontuzji w starciu z Kings. Kiedy natomiast możemy się spodziewać powrotu Sochana? Według informacji osób blisko powiązanych z zespołem, reprezentant Polski może wrócić na spotkanie z Toronto Raptors za dwa dni. W międzyczasie jego zespół musiał przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Spurs przegrali z Bulls nie mając w tym meczu zbyt wielu argumentów.
Kluczowa była czwarta kwarta. Pod koniec trzeciej części spotkania ekipy remisowały, ale Bulls wygrali finałowe 12 minut 38:19. Gospodarzom udało się zamknąć mecz na kilka minut przed końcem. 22 punkty (10/18 FG, 2/6 3PT), 12 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki Nikoli Vucevicia. Z ławki kolejne 21 oczek (9/9 FG), 15 zbiórek i 3 przechwyty Andre Drummonda. 20 punktów (7/14 FG), 4 zbiórki i 3 asysty Zacha LaVine’a. Dla SAS 21 oczek (8/12 FG) Keldona Johnsona i 14 oczek (6/11 FG), 9 zbiórek, 4 asysty oraz 2 bloki Jakoba Poeltla.