Kolejnej nocy nie ma żadnego meczu. Dlaczego?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Po serii piętnastu meczów jednego dnia, kolejnej nocy nie wydarzy się absolutnie nic. To nowość w kalendarzu NBA i odnosi się do tzw. “election day”, czyli dnia wyborów. Liga ma tutaj konkretny cel. 

W Stanach Zjednoczonych od lat toczy się walka o to, by w jak największym stopniu wpłynąć poprzez kampanie informacyjne na frekwencję w wyborach. Wtorek 8 listopada to w USA dzień wyborów uzupełniających (midterm election). NBA dołączyła więc do starań o zwiększenie frekwencji, dlatego postanowiła nie rozgrywać tego dnia żadnego meczu, by w ten sposób zwrócić uwagę Amerykanów na to, jak ważne jest, by każdy oddał głos i miał w ten sposób wpływ na to, co dzieje się w gabinetach urzędów różnych szczebli. 

Zobacz także: Eksplozja Curry’ego

NBA swoją decyzję o nie rozgrywaniu meczów 8 listopada tłumaczyła już przy okazji publikacji terminarza 16 sierpnia tego roku. W sprawę zostały zaangażowane także drużyny, które zostały zobligowane do poinformowania kibiców o wszelkich szczegółach dotyczących głosowania w swoich okręgach. De facto NBA zaangażowała się do tego stopnia po raz pierwszy i powinniśmy się spodziewać, że w przyszłości taka procedura będzie uruchamiana częściej, a w ślad za nią pójdą inne profesjonalne ligi. 

Warto jednak podkreślić, że już w 2020 roku niektóre zespoły NBA udostępniły swoje ośrodki treningowe jako lokale wyborcze. Zaraz po 8 listopada, NBA wróci do gry z przytupem, ponieważ znów będziemy mieli solidną dawkę grania w postaci trzynastu meczów. Kolejna przerwa czeka koszykarzy w Święto Dziękczynienia, a następnie w wigilię Bożego Narodzenia. Za to w pierwszy i drugi dzień świąt możemy się - jak zawsze - spodziewać wielu koszykarskich emocji, bo to zawsze wyjątkowy moment w sezonie. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes