Francja prowadziła 12 punktami przed ostatnimi 10 minutami. Łotwa wyczuła, że poczuli się zbyt pewnie i zaatakowała… Skończyło się na tym, że Francja odpadła z turnieju. Tymczasem Kanada rozbiła Libię różnicą 55 punktów!
- W pierwszym meczu Dominikana z Karlem-Anthonym Townsem pokonała Włochów 87:82 i odniosła dość niespodziewane zwycięstwo. To druga wygrana zespołu, co oznacza, że zapewnili sobie awans do kolejnej fazy turnieju. Prowadzili już dwucyfrowo, ale Włosi w końcówce wrócili do gry ucinając stratę do 3 punktów. Mimo drobnego kryzysu, Dominikana utrzymała się na prowadzeniu. Andres Feliz skończył mecz z dorobkiem 24 punktów trafiając 7/10 z dystansu. Natomiast KAT dołożył od siebie 24 oczka i 11 zbiórek. Włosi w drugiej połowie grali bez trenera Gianmarco Pozzecco, który został wyrzucony przez sędziów.
- Ciekawym starciem było również spotkanie Australii z Niemcami. 30 punktów i 8 asyst Dennisa Schrodera ostatecznie przesądziło o zwycięstwie drużyny Gordiego Herberta. Patty Mills utrzymywał swój zespół w grze. Na minutę przed końcem był remis 81:81. Zwycięstwo Niemców przypieczętował Maodo Lo (20 punktów) trafiając lay-upa w samej końcówce (85:82). Dla Australii 21 oczek zanotował Mills i 17 oczek dołożył Josh Giddey. Dzięki wygranej Niemcy zapewnili sobie awans do kolejnej fazy. Australia stoczy z Japonią walkę o drugie miejsce.
- Kanada grała z Libanem i skończyła mecz mając na swoim koncie 128 punktów. Różnica wyniosła ostatecznie 55 punktów (128:73). Poza tym Kanada rozdała 44 asysty i to dwa nowe rekordy mistrzostw świata. Jeszcze przed końcem trzeciej kwarty przekroczyli granicę 100 punktów. Po wygranej z Francją, to kolejny pokaz ofensywnych możliwości jednego z kandydatów do mistrzostwa. R.J. Barrett był najlepiej punktującym zawodnikiem swojego zespołu z dorobkiem 17 oczek. Aż 10 graczy miało dwucyfrowy wynik.
- Na koniec dnia Francja walczyła o życie z Łotwą i wiele wskazywało na to, że sobie z rywalem poradzi, zachowując szansę na pozostanie w turnieju. Podopieczni Vincenta Colleta potwierdzali swoje doświadczenie aż do czwartej kwarty. Rozpoczynając ostatnie 10 minut prowadzili różnicą 12 punktów, więc odrobinę się rozluźnili. Łotysze ten moment skrzętnie wykorzystali odrabiając całą stratę. Arturs Žagars powiększył przewagę Łotwy do 2 oczek na 10 sekund przed końcem. Francja mogła doprowadzić do remisu lub wygrać rzutem za trzy, ale Sylvain Francisco spudłował (88:86). W ten przykry dla Les Bleus sposób, MŚ dobiegły dla nich końca. 27 punktów Fourniera nie wystarczyło. Dla Łotwy 22 oczka Žagarsa i 20 punktów Šmitsa.