New Orleans Pelicans są kolejnym zespołem NBA, który okazał wsparcie dla Ukrainy. Koszykarze tego zespołu ubrali żółte skarpetki podczas meczu z Sacramento Kings w ramach sprzeciwienia się wojnie.
Najgłośniej o wojnie na Ukrainie wypowiadał się Jonas Valanciunas pochodzący z kraju graniczącego z Rosją - Litwy.
- Po prostu staramy zwrócić większą uwagę, bo wróg wciąż jest na Ukrainie. Niewinni ludzie wciąż umierają. Cały świat mówi o sankcjach, wsparciu i modlitwach. Ale tu trzeba zrobić coś więcej, bo wojna wciąż trwa - mówił podkoszowy.
Na pomysł założenia skarpetek w jednym z kolorów flagi Ukrainy wpadli sami zawodnicy. Szkoleniowiec Pels Willie Green poparł pomysł swoich podopiecznych.
- Chłopcy chcieli pokazać swoją jedność. Jesteśmy wdzięczni za to, że możemy grać w koszykówkę na tych pięknych sportowych obiektach. Ale nie możemy zapominać o ludziach, którzy giną na świecie - powiedział Green.