“Koszykówka nie jest dla mnie najważniejsza”

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

MVP ligi jest głównym kandydatem do sięgnięcia po to wyróżnienie również w sezonie 2025/26, w którym Oklahoma City Thunder będą bronić tytułu. Jednak koszykówka dla Shaia Gilgeousa-Alexandra wcale nie jest najważniejsza.

W trakcie jednej z ostatnich wywiadów aktualny MVP ligi przyznał, że rozważałby grę nawet po czterdziestce, ale nie za wszelką cenę – nie kosztem czasu spędzanego z synem. W tym kontekście jego kariera sportowa schodzi na dalszy plan. 27-letni zawodnik szczególnie mocno trzyma się więzi rodzinnych. Po narodzinach syna Aresa w kwietniu zeszłego roku jeszcze bardziej docenił znaczenie równowagi między karierą a życiem rodzinnym oraz obecności w najważniejszych chwilach.

- Bez względu na wszystko wiem, że koszykówka nie jest dla mnie najważniejsza. Świadomość, że mam coś ważniejszego, coś, co naprawdę kocham, zdejmuje ze mnie presję związaną z grą. To właśnie dlatego jestem tak spokojny - dodał.  

Oprócz niezwykłego talentu sportowego, jest również twarzą kanadyjskiej koszykówki. W kadrze męskiej Kanady nie brakuje klasowych zawodników, takich jak Jamal Murray, Dillon Brooks czy RJ Barrett. Należąc do tzw. „złotego pokolenia” kanadyjskich koszykarzy, Shai ma przed sobą dwa kluczowe wyzwania na parkiecie, z których jedno to poprowadzenie reprezentacji do medalu olimpijskiego – czego Kanada nie dokonała od 1936 roku. Legendarny Steve Nash, dwukrotny MVP NBA, nie kryje uznania dla lidera OKC.

- On będzie inspiracją dla wielu pokoleń Kanadyjczyków. Nie mam problemu, by nazwać go największym kanadyjskim koszykarzem w historii - stwierdził. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes