Los Angeles Lakers mają nadzieję, że LeBron James nie zdecyduje się przejść na emeryturę. Drużyna z Miasta Aniołów wierzy w to, że słaba dyspozycja całej drużyny w finałach konferencji nie zakończy kariery wybitnego koszykarza.
LeBron nie spotkał się z mediami dzień po tym, jak powiedział, że musi poważnie zastanowić się nad swoją koszykarską przyszłością. 38-letni lider Lakers w przeszłości także odpuszczał wywiady z mediami po przegranych, ale jego słowa po porażce z Nuggets i brak kolejnych wywiadów sprawiają, że kibice „Jeziorowców” poważnie zastanawiają się nad przyszłością swojej gwiazdy.
- Wszyscy wiemy, że LeBron mówi sam za siebie. Niedługo usiądziemy wspólnie i porozmawiamy. James oddał już tak wiele koszykówce i jest jednym z tych, którzy mają prawo decydować o tym, czy wciąż chcą więcej. Mamy nadzieję, że będzie kontynuował swoją karierę, ale chcemy dać mu czas do namysłu - powiedział GM Lakers, Rob Pelinka.
W swoim ostatnim meczu LeBron zdobył aż 40 punktów, z czego 31 już w pierwszej połowie. Denver Nuggets wygrali serię z Lakers w czterech meczach, a w ostatnim z tych spotkań dwukrotnie zatrzymywali właśnie Jamesa, który miał szansę doprowadzić swoją ekipę do chociaż jednego zwycięstwa.
- Po takiej bolesnej przegranej, wiedząc ile pracy w to włożyłem, też byłbym gotowy przejść na emeryturę - próbował żartować Darvin Ham.