Los Angeles Lakers już od dłuższego czasu nie zostali tak upokorzeni we własnej hali. Zespół z Miasta Aniołów przegrał ostatniej nocy w Crypto.com Arena aż 95:123!
Od początku to spotkanie nie układało się po myśli LeBrona Jamesa i spółki. „Jeziorowcy” znów musieli rywalizować bez Anthonego Davisa, którego brak jest aż nadto odczuwalny. Pelicans zapewnili sobie zwycięstwo w trzeciej odsłonie, kiedy to zdobyli aż 44 punkty. Lakers odpowiedzieli w trakcie tych 12 minut zaledwie 25 „oczkami”.
- Drużyny przyjeżdżają o nas i grają na maksa. Myślę, że to jest ich cały skauting. Przyjeżdżają, grają twardą koszykówkę i to działa. Musimy grać z większą determinacja, bowiem nie mogą przytrafiać nam się takie przegrane. A już na pewno nie we własnej hali - powiedział Russell Westbrook.
Po raz kolejny najlepszym zawodnikiem Lakers był LeBron James. Jeden z najlepszych koszykarzy w historii zapisał na swoim koncie 32 punkty oraz 6 zbiórek. Trafił też bardzo dobre 13 z 23 rzutów z gry. ZNów zabrakło mu jednak wsparcia. Russell Westbrook dorzucił od siebie 16 punktów, ale pozostali gracze z pierwszej piątki zanotowali zaledwie 11 „oczek”.
Zdecydowanie lepiej zaprezentowała się pierwsza piątka Pelicans. Każdy z zawodników zanotował co najmniej 11 „oczek”, a najlepszym strzelcem z 22 punktami był CJ McCollum, który świetnie odnalazł się w rotacji nowego zespołu. Pod koszem rywalizację zdominował z kolei Jonas Valanciunas, który zapisał 19 punktów i 10 zbiórek.