Osiemnaste urodziny to zawsze powód, by świętować. Szczególnie, gdy obchodzi je twój syn. LeBron James zorganizował Bronny’emu konkretną imprezę, na której wystąpił nie to inny, jak Travis Scott!
LeBron w cieniu swojego syna bawił się świetnie. Ba – widać, że specjalnie schował się na drugi plan, by w blasku fleszy pozostał Bronny, który ma nadzieję w niedalekiej przyszłości zagrać w NBA. Przed nim ogromne wyzwanie, bowiem na każdym kroku będzie porównywany do ojca, a jak na razie wydaje się być zawodnikiem, który jeśli otrzyma szansę w NBA, to raczej będzie grał jedynie „ogony”.
Dla LeBrona to także ostatnie momenty na świętowanie, bowiem start sezonu NBA coraz bliżej, a jego Los Angeles Lakers nie wyglądają najlepiej w meczach przedsezonowych.