Los Angeles Lakers wygrali 10 z ostatnich 14 meczów i w końcu wyglądają jak drużyna gotowa do walki w Play-Offach. Nie ukrywa tego także LeBron James, który znów ma wielkie nadzieje.
- Chcemy ustawić się w jak najlepszej pozycji do walki o mistrzostwo. To jest wyzwanie i nie mamy takiej chemii, jak inne zespoły, ale podoba mi się to, co budowaliśmy w ostatnim czasie. Nawet będąc te cztery tygodnie poza grą, czułem radość z patrzenia na to, co się dzieje na parkiecie - przyznał James.
Minionej nocy weteran ligowych parkietów zanotował 18 punktów, 11 asyst oraz 10 zbiórek, co było jego 107. triple-double w karierze. Dzięki temu awansował na czwarte miejsce na liście wszech czasów pod tym względem. Ponadto warto dodać, że w obecnym sezonie Lakers wygrali wszystkie mecze, w których na parkiecie pojawił się James, Anthony Davis oraz D’Angelo Russell.
Jeziorowcy mogą się obecnie pochwalić 40 zwycięstwami i 38 przegranymi, co zapewnia im siódmą lokatę w konferencji Zachodniej. Mają zaledwie jedną wygraną mniej, aniżeli okupujący piątą lokatę Clippers. I już niedługo te zespoły zmierzą się w bezpośrednim starciu, które może okazać się kluczowe co do bezpośredniego awansu do fazy Play-Off.
W imponującej formie jest Anthony Davis. Podkoszowy minionej nocy zapisał 40 punktów, trafiając 15 z 20 rzutów z gry.
- Nie chodzi o same statystyki, ale to jak gra i z jaką łatwością zdobywa punkty. Włączył swój attack mode. Idzie pod kosz i w pomalowanym nie ma sobie równych. Oczekujemy, że będzie to kontynuował - powiedział trener Lakers, Darvin Ham.