Talen Horton-Tucker po trzech latach spędzonych w Los Angeles, pożegnał się z tym miastem i Lakers. Dlaczego doszło do jego transferu? Wszystkiemu winny może być m.in. LeBron James.
Po zdobyciu mistrzostwa NBA w 2020 roku, Talen rozgrywał przełomowy sezon 2020/21. To pomogło mu w ciągu dwóch lat przebyć bardzo długą drogę - od 46. picku w drafcie do koszykarza na 31-milionowej umowie.
21-latek poprzedniego sezonu nie zaliczy jednak do udanych. Miał spory problem z konsekwencją i przede wszystkim z dobrą skutecznością. Wpływ miały mieć na to sprawy częściowo pozaboiskowe. Chris Vernon z The Ringer powiedział, że Horton-Tucker miał spory problem z nawiązywaniem relacji z o wiele starszymi kolegami z zespołu.
- Nie miał kumpli, z którymi mógłby pójść pobiegać. To jest stara drużyna z bandą weteranów. Nie miał w niej grupy przyjaciół - czytamy w jego artykule.
Lakers oddali Talena wspólnie ze Stanleyem Johnsonem do Utah Jazz. W drugą stronę powędrował z kolei Patrick Beverley. Co ciekawe - drużyna z Miasta Aniołów sporo straciła na tym ruchu, odmawiając rok wcześniej podobnej wymiany za Kyle’a Lowry’ego.