NBA będzie testować nowe przepisy. Gwiazdom się to nie spodoba?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Czy to koniec nagminnego flopowania w NBA? Pewnie nie, ale liga robi wszystko, by je zwalczyć. Dotychczasowe kary finansowe nie przynosiły skutku, więc liga postanowiła zaostrzyć przepisy.

Minęło już ponad 10 lat, od kiedy liga wprowadziła kary finansowe za flopowanie. Kwoty, jakimi karani są gracze, nie są zbyt wielkie dla tych, którzy zarabiają najwięcej. Dlatego NBA wpadła na pomysł, by karać nie tylko koszykarzy, ale także ich zespoły.

W myśl nowych zasad, które mogą wejść w życie od sezonu 2023/24, koszykarz, który będzie flopował, ma otrzymać przewinienie techniczne. W praktyce oznacza to rzut wolny i piłkę z boku dla drużyny przeciwnej. Dwa faule techniczne to także odesłanie do szatni na resztę spotkania.

Te zasady mogą nie przypaść do gustu gwiazdom ligi. Chodzi oczywiście o LeBrona Jamesa, Jamesa Hardena czy Marcusa Smarta, którzy bardzo często dodają wiele od siebie przy kontakcie z rywalem. O flopowaniu było także głośno podczas serii Golden State Warriors – Los Angeles Lakers. Obrońcy tytułu sporo narzekali na to, że ich rywale udają, a sędziowie się na to nabierają.

O flopowaniu sporo pisał w tych Play-Offach na Twitterze także Jeremy Sochan, który zastanawiał się, dlaczego LeBron James tak często udaje. O tym czy przepisy zostaną wprowadzone w życie dowiemy się najprawdopodobniej po zakończeniu ligi letniej, gdzie mają być testowane.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes