Niewiarygodna seria Embiida. Dołączył do byłego kolegi z drużyny

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Philadelphia 76ers pewnie zmierza do play-offów. Poprzedniej nocy zespół z Miasta Braterskiej Miłości pokonał na wyjeździe Charlotte Hornets, a Joel Embiid po raz kolejny przekroczył barierę 30 zdobytych punktów. 

W poprzednim sezonie nie było wśród kibiców NBA pewności, czy nagroda MVP za sezon regularny powędrowała do odpowiednich rąk. Wydaje się, że w bieżących rozgrywkach Joel Embiid nie zostawia już żadnych wątpliwości. Musi tylko uważać, bowiem kolejna dłuższa absencja może oznaczać, że jego nazwisko nie będzie brane pod uwagę w głosowaniu. W międzyczasie Embiid stara się zadbać o jak najlepsze rozstawienie Philadelphii 76ers w play-offach. 

Zobacz także: Świetny mecz Sochana

Poprzedniej nocy Sixers wygrali 97:89 z Hornets, a lider składu zanotował na swoje konto 33 punkty (11/23 FG, 11/12 FT), 10 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki. Był to jego 20 mecz z rzędu, w którym notuje 30+ punktów. Tym samym dołączył do elitarnego grona koszykarzy, w którym są tylko Wilt Chamberlain oraz James Harden. Nikomu innemu podobna sztuka się w historii NBA nie udała. Harden wykręcał takie liczby jeszcze w Houston, gdy grał na miarę MVP. 

Seria Hardena trwała 32 mecze. Chamberlain miał takie cztery, a najdłuższą przeciągnął do kosmicznych 65 meczów w sezonie 1960/61, gdy notował średnio… 50,1 punktu. W 30 meczach bieżących rozgrywek, Embiid notował na swoje konto średnio 35,1 punktu, 11,4 zbiórki, 5,9 asysty i 1,9 bloku trafiając 53,8 FG% i 36,4 3PT%. Pod kątem liczb to najlepszy sezon w karierze 29-latka. Sixers z bilansem 28-13 są 3. drużyną wschodu i tracą 3,5 meczu do liderujących Boston Celtics. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes