Nikt nie zasłużył na to bardziej

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Kiedyś wyśmiewany i wyszydzany, teraz chwalony przez absolutnie wszystkich. Erik Spoelstra pracował na schodzącej umowie, ale właśnie parafował jeden z najwyższych kontraktów w historii NBA. 

Pracuje w Miami od 1997 roku. Zaczynał jako asystent wideo. Wycinał nagrania i dostarczał sztabowi szkoleniowemu. Wkrótce został jednym z najbliższych współpracowników legendarnego Pata Rileya. Gdy ten postanowił pożegnać się z pracą w charakterze pierwszego trenera, przekazał obowiązki zaufanemu człowiekowi. W 2008 roku stery na ławce Heat przejął Erik Spoelstra. Kibice nie byli szczególnie zachwyceni i gdy Heat przegrali w pierwszym finale trójki James - Wade - Bosh, domagali się jego zwolnienia.

Zobacz także: Wielkie mecze Davisa i Sabonisa

Koniec końców ekipa z Florydy sięgnęła po dwa mistrzostwa NBA i na przestrzeni lat wprowadziła standardy, które wyróżniają ją na tle rywali. W żadnym z ostatnich sezonów zespół nie był postrzegany jako faworyt do walki o mistrzostwo, tymczasem Spo i jego świta znajdowali nowe sposoby na to, aby być rewelacją ligi. Obecnie w Miami nie wyobrażają sobie, by ktokolwiek inny miał odpowiadać za prowadzenie zespołu, dlatego nie powinna nas dziwić informacja o nowym 8-letnim przedłużenia kontraktu Spo. 

Według informacji przedstawionych przez Adriana Wojnarowskiego, trener w swojej nowej umowie może mieć zapisane ponad 120 milionów dolarów. Szczegóły dotyczące porozumień ze szkoleniowcami nie są tak powszechne, jak wiedza na temat kontraktów zawodników. Niemniej Spoelstra najprawdopodobniej będzie jednym z najlepiej zarabiających trenerów w NBA. Biorąc pod uwagę, że jego obecna umowa dobiega końca latem tego roku, przedłużenie było tylko kwestią czasu. Heat z bilansem 21-15 są 5. drużyną wschodu. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes