- Udało się nam wygrać rywalizację o organizację grupy EuroBasketu 2025. Bardzo dziękuję panu ministrowi, który mocno o to zabiegał. Do 21 listopada musimy wskazać miasto, które będzie organizatorem. - Staraliśmy się od roku o te mistrzostwa. W gronie miast kandydatów jest sześć polskich miast: Sopot z Gdańskiem, Kraków, Gliwice, Katowice i Warszawa ze Stadionem Narodowym. Są plany, aby wybudować nową halę w Warszawie – powiedział Radosław Piesiewicz.

‍

Ostatni raz Polska w roli gospodarza EuroBasketu występowała w 2009 roku. Wówczas cały turniej odbył się w naszym kraju, a zespoły rozgrywały swoje mecze na arenach w Katowicach, Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu, Bydgoszczy i Łodzi. Kolejne Mistrzostwa Europy, podobnie jak obecne, odbędą się w czterech krajach. FIBA polubiła ten format i jest gotowa go powtórzyć. Dla nas to fantastyczne informacje, bowiem wokół EuroBasketu 2025 możemy budować promocję koszykówki nad Wisłą.

‍

- Zrobimy wszystko, aby koszykówka wróciła na należne miejsce w hierarchii polskiego sportu. Musimy podtrzymać zainteresowanie dyscypliną. Mamy świetne podłoże, na którym warto zasiać ziarno popularności dyscypliną – powiedział minister sportu, Kamil Bortniczuk.

‍

Reprezentacja Polski jest największą niespodzianką trwającego EuroBasketu. Pokonując w ćwierćfinale obrońców tytułu - Słowenię - z Luką Donciciem w składzie, awansowała do najlepszej czwórki turnieju. W niedzielę zagra o brązowe medale.

‍

- Jesteśmy również gotowi, aby zorganizować mistrzostwa świata w 2027 roku. Tak, chcielibyśmy mieć ten turniej. Jeśli sportowy kalendarz nam na to pozwoli, zrobimy wszystko, by dostać te prawa - skwitował Radosław Piesiewicz.

‍

Oczywiście fakt, że będzie współgospodarzem kolejnej imprezy oznacza, że nie musimy się kwalifikować do gry poprzez eliminacje.