Ostatnia wypłata dla Denga. Lakers odetchnęli z ulgą

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

W czasach, w których generalni menedżerowie liczą każdy dolar, wiszący kontrakt byłego gracza staje się niezwykle kłopotliwy. Na szczęście dla Lakers 105 milionów Luola Denga właśnie zeszło z listy płac. 

Kibice podkreślali, że to jeden z absolutnie najgorszych kontraktów w lidze. Luol Deng opuścił NBA po sezonie 2018/19, ale w salary-cap Los Angeles Lakers utknął jego 72-milionowy kontrakt wykupiony przez drużynę z LA. Zespół wykorzystał tzw. stretch-provision, rozkładając pieniądze dla Denga na kilka kolejnych lat. Po sezonie 2021/22 w końcu te pieniądze znikają z listy płac Roba Pelinki i to jedyny powód do zadowolenia sternika Lakers. 

Zobacz także: Nurse zrezygnuje z Raptors?

Umowę z Dengiem Lakers podpisali w 2016 roku. 4-letni kontrakt za wspomnianą wcześniej kwotę. Opuścił zespół dwa lata później, ale Lakers płacili mu przez łącznie sześć lat. W 2018 dostał 14,8 miliona dolarów, w 2020 i 2021 po 5 milionów dolarów i w 2022 4,99 miliona dolarów. Dla zawodnika całkiem dobry biznes. W poprzednich rozgrywkach był szóstym na liście najwyżej opłacanych zawodników. Dostał trzy razy więcej od Malika Monka.

Wraz z końcem sezonu 2021/22 w wykonaniu Lakers, Deng nie jest już emerytem opłacanym przez Lakers. To oznacza, że Pelinka będzie miał do dyspozycji dodatkowe miejsce w salary-cap. Może okazać się kluczowe w konstruowaniu drużyny na kolejny sezon. Przed Lakers bardzo aktywne letnie okienko. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes