To ciekawostka - New Orleans Pelicans dołączyli do kontraktu Ziona Williamsona klauzulę, która pozwala im nałożyć na zawodnika “cięcia”, jeśli ten będzie miał nadwagę. To podkreśla obawy, jakie snuto wcześniej.
Zawodnik opuścił cały sezon 2021/22, ponieważ rehabilitował kontuzjowaną stopę. Wielokrotnie w trakcie rozgrywek pojawiały się zdjęcia, które sugerowały, że Zion Williamson nie troszczy się w tym okresie o swoją formę fizyczną. Czy ma więc problemy z kontrolowaniem swojej wagi? Sam pewnie wychodzi z założenia, że absolutnie nie, ale New Orleans Pelicans także mają przed tym drobne obawy, dlatego odpowiednio zmodyfikowali zapis w nowym kontrakcie wychowanka Duke.
Zobacz także: USA blisko porozumienia w sprawie Griner?
Williamson wcześniej w tym miesiącu podpisał z Pels 5-letnie maksymalne przedłużenie swojej debiutanckiej umowy. Do NBA trafił w drafcie 2019 roku, ale przez różnego rodzaju problemy dotąd rozegrał tylko 82 mecze. Stanowi jeden z filarów rotacji swojej drużyny, dlatego sztab szkoleniowy chce go kontrolować. Klauzula dotycząca jego wagi oznacza, że Williamson co jakiś czas będzie przechodził testy w trakcie trwania sezonu regularnego. Limit ustalono na 133 kilogramy.
Jeżeli na którymś z pomiarów waga Ziona przekroczy tę liczbę, Pelicans będą mieli prawo zredukować wynagrodzenie zawodnika. Łącznie Williamson może zarobić 231 milionów dolarów w ramach swojego nowego kontraktu. Musi jednak zostać wybrany do All-NBA lub zostać najlepszym defensorem albo MVP kolejnego sezonu. Jeśli mu się ta sztuka nie uda, wynagrodzenie zatrzyma się na 193 milionach dolarów. W Nowym Orleanie wierzą, że forma Ziona w dużej mierze zależy od jego wagi.