W trzeciej kwarcie meczu Knicks z Pacers, kontuzji ręki doznał Jalen Brunson, co ostatecznie przesądziło o losie zespołu Toma Thibodeau. Z kolei Wolves piszą historię ogrywając mistrzów NBA i awansując do finału konferencji.
Tuż przed meczem New York Knicks poinformowali, że do składu na siódme starcie serii wróci leczący uraz ścięgna podkolanowego OG Anunoby. Zawodnik był ważnym elementem rotacji trenera Toma Thibodeau przed doznaniem kontuzji w spotkaniu numer dwa serii. Na parkiecie pojawił się także Josh Hart, który w szóstym spotkaniu doznał urazu mięśni brzucha. W pierwszej połowie spotkania, podopiecznym Ricka Carlisle’a udało się wyjść na 22-punktowe prowadzenie. Goście korzystali ze skutecznej gry Tyrese’a Haliburtona.
Jednak po powrocie na drugą połowę, inicjatywę przejęli wyraźnie podrażnieni takim rozwojem sytuacji New York Knicks. Na niespełna 7 minut przed końcem trzeciej kwarty, Donte DiVincenzo zredukował stratę swojego zespołu do 7 punktów (70:77). Pacers udało się na chwilową przewagę rywala odpowiedzieć i do czwartej kwarty przystępowali z przewagę 17 oczek. Na domiar złego dla NYK, Jalen Brunson złamał lewą dłoń. DiVincenzo robił co mógł, by utrzymać zespół w grze, ale rywal trafiał na oszałamiającej skuteczności 67% z gry.
W ostatnich minutach poderwać do walki próbował Knicks Alec Burks, który rozpoczynał serię na końcu ławki rezerwowych. Po chwili jednak Thibs wywiesił białą flagę i ściągając kolejnych graczy, pozwolił fanom NYK godnie im podziękować. Haliburton zanotował na swoje konto 26 oczek (10/17 FG, 6/12 3PT), 4 zbiórki i 6 asyst. Po 20 oczek autorstwa Andrew Nembharda i Pascala Siakama. Dla Knicks natomiast 39 punktów (11/21 FG, 9/15 3PT), 4 zbiórki i 2 przechwyty DiVincenzo oraz 26 oczek (8/13 FG, 8/8 FT) z ławki Burksa.
NUGGETS - TIMBERWOLVES 90:98 (3-4)
Dla ekipy z Kolorado to naprawdę frustrująca porażka. Na pewnym etapie Denver Nuggets prowadzili już różnicą 20 punktów. Wszystko zatem układało się mniej więcej po ich myśli. Wtedy jednak, goście z Minnesoty przypuścili atak, z jakim weterani Michaela Malone’a nie potrafili sobie poradzić. Jeszcze żaden zespół w historii meczów numer siedem nie wrócił do gry przy 15-punktowej stracie w przerwie spotkania. Anthony Edwards długo nie mógł znaleźć swojego rytmu. Dopiero w drugiej połowie zaczął rywalowi regularnie zagrażać.
Trzecią kwartę Wolves zamknęli runem 28:9 i do czwartej przystępowali z przewagą jednego punktu. W końcówce świetną pracę wykonał Nazr Reid. Trafił dwa rzuty wolne, chwilę później popisał się wsadem i podał na trójkę do Edwardsa i na 3 minuty przed końcem Wolves prowadzili 92:82 i z tego się już Nuggets nie podnieśli. W ten sposób ekipa z Kolorado jest piątym mistrzem z rzędu, któremu rok po zdobyciu tytułu nie udało się awansować do finału konferencji. Ostatnią ekipą, która tego dokonała byli Golden State Warriors w 2019.
Edwards zanotował ostatecznie 16 punktów (6/24 FG, 2/10 3PT), 8 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty. Kolejne 23 oczka (7/10 FG, 3/4 3PT), 6 zbiórek i 2 przechwyty Jadena McDanielsa oraz 23 punkty (8/14 FG), 12 zbiórek, 2 przechwyty Karla-Anthony’ego Townsa. Nuggets próbowali ciągnąć Nikola Jokić - 34 punkty (13/28 FG, 2/10 3PT), 19 zbiórek i 7 asyst oraz Jamal Murray 35 oczek (13/27 FG, 4/12 3PT), 3 zbiórki i 3 asysty. Dla Timberwolves to pierwsze finały konferencji od 20 lat.