Jalen Brunson swoimi dobrymi występami pisze historię. W czwartej kwarcie meczu z Pacers zanotował 21 punktów i poprowadził come-back ekipy z Nowego Jorku. W drugim meczu Timberwolves spuścili Nuggets manto.
W Madison Square Garden rozpoczęły się półfinały Wschodniej Konferencji. New York Knicks przystępują do nich w charakterze faworyta, co udało im się potwierdzić w zwycięskim meczu numer jeden. Była to jednak droga przez mękę i Knicks przeprowadził przez nią Jalen Brunson, który jest czwartym zawodnikiem w historii notującym cztery mecze z rzędu z dorobkiem 40+ punktów. Indiana Pacers w czwartej kwarcie prowadziła różnicą 9 punktów, ale Brunson zdobył w trakcie tych 12 minut 21 punktów.
Na 39 sekund przed końcem Donte DiVincenzo trafił trójkę, która przełamała remis. Gospodarze skończyli pierwszy mecz serii tak, jak kończyli kilka poprzednich przeciwko Philadelphii 76ers. Tyrese Haliburton zagrał pomimo skurczu pleców. Zanotował 6 punktów i 8 asyst. 23 punkty (8/16 FG, 2/6 3PT), 3 asysty Mylesa Turnera i 19 oczek (8/16 FG), 6 zbiórek oraz 5 asyst Pascala Siakama. Dla Knicks 43 punkty (14/26 FG, 14/14 FT), 6 zbiórek, 6 asyst Brunsona oraz 24 oczka (9/13 FG), 13 zbiórek, 8 asyst i 3 przechwyty Josha Harta. 25 oczek (10/17 FG, 5/9 3PT) dorzucił DiVincenzo.
NUGGETS - TIMBERWOLVES 106:80 (0-2)
Jeszcze w pierwszych minutach dwie trójki Aarona Gordona utrzymywały Denver Nuggets na powierzchni, ale gdy i on zaczął pudłować, mistrzowie NBA znów zaczęli wpadać w coraz większe tarapaty. Minnesota Timberwolves, dzięki swojej kosmicznej defensywie i skutecznej ofensywie, szybko zbudowała dwucyfrową przewagę, która na pewnym etapie sięgnęła 32 punktów! Nuggets mieli duże problemy ze stratami. Nie potrafili złapać jakiegokolwiek rytmu i z każdą kolejną minutą pierwszej połowy byli coraz bardziej sfrustrowani.
Drugą kwartę przegrali 15:33. Udało im się odrobić małą część strat w trzeciej odsłonie i na starcie czwartej po trójce Reggiego Jacksona zeszli do -19. Na więcej im Wolves nie pozwolili. Wolves wygrali oba mecze rozgrywane w Kolorado i teraz wracają do domu. Karl-Anthony Towns zanotował 27 punktów (10/15 FG, 3/5 3PT), 12 zbiórek i 2 bloki, kolejne 27 oczek (11/17 FG), 7 asyst i 2 przechwyty Anthony’ego Edwardsa. Dla Nuggets 20 punktów (8/14 FG, 3/5 3PT) Aarona Gordona i 16 oczek (5/13 FG), 16 zbiórek i 8 asyst Nikoli Jokicia.