Play-offy #5: 23 trójki Heat!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Nie możesz lekceważyć drużyny Erika Spoelstra, nawet gdy ta jest pozbawiona swojego najlepszego zawodnika. Miami Heat odpowiedzieli w wielkim stylu i doprowadzili do remisu w serii z Boston Celtics. 

CELTICS - HEAT 101:111 (1-1)

No Jimmy, no problem. Miami Heat wygrali w drugim meczu serii rozgrywanym w TD Garden i doprowadzili do remisu, co bez cienia wątpliwości jest sporą niespodzianką. Zespół Erika Spoelstry, pozbawiony wsparcia kontuzjowanego Jimmy’ego Butlera, miał pożegnać się z play-offami tzw. sweepem, tymczasem wygrali drugie starcie w Bostonie i wracają na Florydę bardzo pewni siebie. W całym meczu Heat trafili 23 trójki, co jest rekordem klubu w play-offach. Na 3:16 przed końcem C’s udało się zejść z -11 do -6 (96:102), ale natychmiast Caleb Martin odpowiedział trójką i Heat nie pozwolili rywalowi na więcej. 

Kluczowa była trzecia kwarta, którą Heat wygrali 27:18. Kibice Celtics głośno buczeli za każdym razem, gdy Caleb Martin miał piłkę w rękach, co było efektem jego zachowania z meczu numer jeden, gdy wpadł w Jaysona Tatuma i ten upadł plecami na parkiet. Zawodnik Heat nie miał z tym problemu trafiając w całym meczu 21 punktów i 5/6 za trzy punkty. Kolejnych 21 oczek (9/13 FG) i 10 zbiórek Bama Adebayo oraz 24 punkty (6/11 3PT), 5 zbiórek i 14 asyst Tylera Herro. Dla C’s 28 punktów (10/20 FG, 2/6 3PT), 8 zbiórek i 3 asysty Tatuma oraz 33 oczka (13/23 FG, 4/9 3PT), 8 zbiórek Jaylena Browna. 

THUNDER - PELICANS 124:92 (2-0)

Jednostronne widowisko, bowiem gdy Oklahoma City Thunder zwietrzyła szansę na zwycięstwo, to już jej nie wypuściła. Przeciwko osłabionym brakiem Ziona Williamsona New Orleans Pelicans, gracze Marka Daigneaulta wyglądali jak ekipa weteranów, która w play-offach z niejednego pieca już chleb jadła. W całym meczu Thunder trafiali na 59% skuteczności z gry i byli 14/29 z dystansu. Pod koniec trzeciej kwarty gospodarze zwiększyli swoje prowadzenie do 92:74 i w trakcie ostatnich 12 minut spokojnie odprowadzili spotkanie do końca. 

Seria na kolejne dwa mecze przenosi się do Nowego Orleanu. Leczący uraz ścięgna podkolanowego Zion nie wróci do gry, więc trener Willy Green musi w miarę szybko znaleźć odpowiedzi na problemy swojego zespołu. Poprzedniej nocy Pels byli bezzębni. 19 punktów (8/14 FG), 7 zbiórek Jonasa Valanciunasa i po 18 oczek Brandona Ingrama oraz Herba Jonesa. Dla Thunder 33 punkty (13/19 FG, 3/5 3PT), 5 asyst Shaia Gilgeousa-Alexandra oraz 26 oczek (9/13 FG, 3/6 3PT), 7 zbiórek i 2 bloki Cheta Holmgrena. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes