Play-offy #7: Lakers jeszcze walczą

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Los Angeles Lakers uniknęli sweepu i w czwartym meczu serii z Denver Nuggets pokonali rywala na własnym parkiecie. To oznacza, że seria wraca na piąte spotkanie do Kolorado. Na prowadzenie w rywalizacji powrócili z kolei Boston Celtics. 

MAGIC - CAVALIERS 112:89 (2-2)

PELICANS - THUNDER 85:106 (0-3)

Pozbawieni wsparcia Ziona Williamsona, New Orleans Pelicans nie są w stanie stworzyć dla Oklahomy City Thunder zagrożenia, które te sprawiałoby im kłopoty. To pierwsza seria play-offów dla młodego zespołu Marka Daigneaulta, ale już teraz Thunder udowadniają, że jako kolektyw są bardzo dojrzałym organizmem. Defensywa zespołu z Oklahomy we wszystkich trzech meczach zatrzymała Pels poniżej 92 punktów. W drugiej połowie goście wypracowali dwucyfrową przewagę, której pilnowali do samego końca spotkania. 

W czwartej kwarcie prowadzenie gości urosło do 24 punktów. Wszystko toczyło się dla Pels relatywnie dobrze aż do serii 14:0 Thunder w drugiej kwarcie spotkania. Mało wskazuje na to, by gracze Williego Greena mieli w tej serii podjąć walkę. Shai Gilgeous-Alexander zanotował 24 punkty (8/20 FG), 5 zbiórek, 8 asyst i 4 przechwyty. Kolejnych 21 oczek (9/16 FG, 3/4 3PT), 9 zbiórek i 5 asyst Jalena Williamsa oraz 21 oczek (8/13 FG, 4/7 3PT), 8 zbiórek i 6 asyst Josha Giddeya. Dla Pels 19 punktów (7/14 FG), 4 zbiórki Brandona Ingrama i 16 oczek (7/22 FG), 5 zbiórek i 7 asyst C.J.-a McColluma. 

HEAT - CELTICS 84:104 (1-2)

Trener Joe Mazzulla mówił, że jego koszykarze nie mogli się doczekać trzeciego meczu serii po porażce w spotkaniu numer dwa. Boston Celtics przyjechali na Florydę dobrze przygotowani i od samego początku narzucili własne zasady prowadząc już różnicą 29 punktów. To było łatwe zwycięstwo dla ekipy z Bean-Town. 22 punkty (6/16 FG, 2/7 3PT), 11 zbiórek i 6 asyst Jaysona Tatuma i 22 oczka (11/20 FG), 8 zbiórek i 3 asysty Jaylena Browna. Dla Heat 20 punktów (8/18 FG), 9 zbiórek i 3 asysty Bama Adebayo oraz 15 oczek (5/11 FG, 3/5 3PT), 8 zbiórek Nikoli Jovicia. 

LAKERS - NUGGETS 119:108 (1-3)

Seria zwycięstw Denver Nuggets zatrzymała się na 11 meczach. Los Angeles Lakers wygrali poprzedniej nocy i mają w tej rywalizacji przełamanie, ale czy to coś jeszcze zmieni? Tym razem LeBron James oraz Anthony Davis otrzymali wsparcie, które zrobiło dla Nuggets kluczową różnicę. - Poniedziałkowy mecz jest dla nas najważniejszy w sezonie i dobrze o tym wiemy - mówił zaraz po meczu James. Tym razem Nuggets nie byli w stanie powtórzyć swojej dominacji z drugiej połowy. Lakers zawsze mieli odpowiedź i zdobyli 72 punkty w pomalowanym. 

W drugiej połowie Lakers wyszli na 15-punktowe prowadzenie i w końcówce goście przypuścili pościg, ale Lakers byli sobie w stanie z nim poradzić. Teraz to Nuggets muszą odpowiedzieć, więc piłeczka jest po stronie Michaela Malone’a. Joker zanotował na swoje konto 18. triple-double w play-offach zdobywając 33 punkty (10/20 FG, 11/11 FT), 14 zbiórek i 14 asyst. Kolejne 22 oczka (9/23 FG), 6 zbiórek i 5 asyst Jamala Murraya. Dla Lakers 30 punktów (14/23 FG), 5 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty LBJ-a oraz 25 oczek (11/17 FG), 23 zbiórki i 6 asyst Anthony’ego Davisa. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes