Jayson Tatum w trakcie siódmego meczu finałów wschodniej konferencji grał z opaską “24”, co miało być swego rodzaju inspiracją zesłaną od samego Kobego Bryanta.
Zawodnik Boston Celtics nigdy nie ukrywał tego, że Kobe Bryant był jego największym idolem. Tatum mocno przeżył tragiczną śmierć legendy Los Angeles Lakers w styczniu 2020 roku. Zaraz przed startem siódmego meczu serii finałowej z Miami Heat, Jayson wysłał wiadomość tekstową na numer, z jakiego korzystał Kobe.
"I got you today"
Zobacz także: Nowa rola C.J.-a McColluma
Tatum rozegrał 46 minut i zanotował na swoje konto 26 punktów (9/21 FG, 4/7 3PT), 10 zbiórek oraz 6 asyst. Jego zespół po nerwowej końcówce pokonał Miami Heat i awansował do finału, w którym zmierzy się z Golden State Warriors. Dla Tatuma ważne było to, by w tym kluczowym momencie kariery podkreślić obecność w jego życiu Kobego Bryanta oraz to, jak duży miał na niego wpływ. Tatum został pierwszym MVP finałów wschodu, który odebrał nagrodę im. Larry’ego Birda.