Za nami pierwsza noc “pucharowa”. Luka Doncić wrócił do gry po krótkiej absencji i poprowadził Lakers do pierwszego zwycięstwa. Kawhi Leonard z kolei wprawił w euforię część Los Angeles trafiając na zwycięstwo przeciwko Pels.
Jaylen Brown zdobył 32 punkty, Anfernee Simons dodał 19, a Boston Celtics ani razu nie oddali prowadzenia, wygrywając z Philadelphią 76ers 109:108. Celtics wyrównali bilans odnosząc trzecie zwycięstwo z rzędu po rozpoczęciu sezonu od trzech porażek. Tyrese Maxey zdobył 26 punktów i był najlepszym strzelcem Sixers, którzy przystępowali do meczu jako jedna z czterech niepokonanych drużyn w lidze.
Było to pierwsze spotkanie obu ekip w ramach NBA Cup. Po wejściu pod kosz Maxeya na 20,8 sekundy przed końcem na tablicy wyników było 109:108 dla Bostonu. Po stracie Celtics w kolejnej akcji Maxey spudłował rzut z półdystansu na 4 sekundy przed końcem, który mógł dać Sixers prowadzenie. Josh Minott z Celtics chybił oba rzuty wolne przy 3,8 sekundy do końca, ale Joel Embiid nie trafił z dystansu w ostatniej akcji meczu.
Boston prowadził już różnicą 20 punktów po dominującej pierwszej połowie. W trzeciej kwarcie, po wejściu Maxeya na 6 i pół minuty przed końcem, Sixers doprowadzili do remisu 72:72, lecz nigdy nie wyszli na prowadzenie. Embiid, który po operacji kolana jest ograniczany czasowo do około 20 minut gry, zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów w 25 minut.
Josh Giddey zanotował rekord kariery – 32 punkty, do tego 10 zbiórek i 9 asyst, Nikola Vucevic dodał 26 punktów, a Chicago Bulls pokonali New York Knicks 135:125, pozostając niepokonani. To ich najlepszy początek od rozgrywek 1996/97, kiedy rozpoczęli sezon od bilansu 12-0 i sięgnęli po mistrzostwo NBA. Jalen Brunson zdobył 29 punktów, a OG Anunoby 26, prowadząc zryw Knicks w drugiej połowie.
Zespół z Nowego Jorku zmniejszył stratę do dwóch punktów w połowie czwartej kwarty, choć wcześniej przegrywał różnicą 22 w końcówce drugiej. Obie drużyny mocno polegały na rzutach za trzy – Bulls trafili 17 z 37 prób, a Knicks 18 z 45. Chicago było też skuteczniejsze z gry: 53,6% wobec 49,5% rywali.
Bulls prowadzili 72:53 do przerwy, wykorzystując szybkie podania i dynamiczne wejścia pod kosz. Knicks rozpoczęli trzecią kwartę serią 23:9 i po trójce Anunoby’ego na 5:43 przed końcem czwartej kwarty zbliżyli się na 115:113, lecz w końcówce kluczowe akcje Vucevicia i Giddeya zapewniły gospodarzom zwycięstwo.
Luka Doncić zdobył 44 punkty, 12 zbiórek i 6 asyst w swoim powrocie po trzech meczach przerwy. Austin Reaves dodał 21 punktów dla Lakers. Jock Landale i Jaylen Wells byli najlepszymi strzelcami Memphis z dorobkiem po 16 punktów. Ja Morant został zatrzymany na 8 punktach (3/14 z gry) i 7 asystach. Obie drużyny miały swoje momenty przewagi, zanim mecz przerodził się w wyrównane starcie. Grizzlies przeprowadzili skuteczny zryw w drugiej kwarcie, a Lakers odpowiedzieli podobnym w trzeciej, by ostatecznie odskoczyć w czwartej.
Memphis zbudowało dwucyfrowe prowadzenie w drugiej kwarcie, zdobywając w niej 42 punkty, w tym serię 27:4 w końcówce połowy, co dało im prowadzenie 69:55 do przerwy. Lakers, z Luką kontrolującym ofensywę, zaczęli jednak odrabiać straty po przerwie i zniwelowali różnicę w ciągu pierwszych siedmiu minut trzeciej kwarty. Później drużyny wymieniały się prowadzeniem, a sam Dončić zdobył 16 punktów w tej odsłonie. Po trzech kwartach odnotowano 14 zmian prowadzenia i 7 remisów.
Kawhi Leonard trafił rzut równo z końcową syreną i zakończył mecz z dorobkiem 34 punktów, dając Los Angeles Clippers zwycięstwo 126:124 nad New Orleans Pelicans. Clippers prowadzili już różnicą 17 punktów w drugiej połowie, ale ich problemy z obroną przeciwko skutecznym rzutom Pelicans z dystansu sprawiły, że końcówka była dużo bardziej nerwowa, niż powinna.
Leonard ograł Jeremiaha Fearsa zwodem, po czym wyskoczył do długiego rzutu za dwa punkty, który zapewnił wygraną, tuż po tym jak Zion Williamson na 9,6 sekundy przed końcem doprowadził do remisu, trafiając oba rzuty wolne.
James Harden zdobył 24 punkty i zaliczył 14 asyst, a Clippers wygrali wszystkie trzy mecze u siebie na początku sezonu. Jordan Poole rzucił 30 punktów, trafiając siedem trójek, a Williamson zakończył spotkanie z 29 punktami, jednak Pelicans pozostają bez zwycięstwa po pięciu meczach. To ich najgorszy start od sezonu 2016/17, kiedy przegrali osiem pierwszych spotkań.
Jerami Grant trafił dwa rzuty wolne na 1,4 sekundy przed końcem, a Portland Trail Blazers odrobili straty i pokonali Denver Nuggets 109:107. Porażka przerwała trzymeczową serię zwycięstw Nuggets. Ekipa z Kolorado prowadziła 81:71 po trzeciej kwarcie. Na 27,7 sekundy przed końcem, przy prowadzeniu Denver 107:105, Grant wykorzystał dwa wolne, doprowadzając do remisu.
Po zamieszaniu pod koszem Blazers, Shaedon Sharpe zablokował rzut Aarona Gordona, a Nuggets zostali ukarani za przekroczenie limitu czasu akcji, co dało piłkę Portland na trzy sekundy przed końcem. Gordon popełnił faul, a Grant ponownie wykorzystał oba wolne. Nikola Jokic nie trafił z półdystansu w ostatniej akcji meczu. Jokic zakończył spotkanie z dorobkiem 21 punktów i 14 zbiórek, ale zabrakło mu jednej asysty do piątego z rzędu triple-double na otwarcie sezonu.
Deni Avdija był najlepszym strzelcem Blazers z 23 punktami, a Sharpe dołożył 19. Portland wygrało trzeci mecz z rzędu. Nuggets mieli w pierwszej połowie przewagę. Po punktach Jokicia prowadzili 30:18, a do przerwy 57:53. Blazers objęli prowadzenie 68:67 po layupie Krisa Murraya, ale Denver odpowiedziało serią 9:0, kończąc trzecią kwartę z dziesięciopunktową przewagą.