Przegląd nocy: Booker oszalał! Popis Tatuma przed parą książęcą

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Devin Booker rzucał kamieniami do oceanu. Za każdym razem, gdy wypuszczał piłkę z rąk, był pewien, że ta wpadnie do kosza. Całkowicie rozbił defensywnę bezradnych Chicago Bulls i w czwartej kwarcie już nie zagrał.

SUNS - BULLS 132:113

- Ekipa z Chicago została całkowicie rozbita przez fenomenalnego Devina Bookera. Trener Monty Williams nawet nie wystawił go na czwartą kwartę, bo po trzech było “pozamiatane”. Lider Phoenix Suns wykorzystał fakt, że rywal do obrony podchodził w tym meczu bardzo fakultatywnie. To już szóste zwycięstwo z rzędu ekipy z Arizony i trzeba podkreślić, że oni nadal grają bez wsparcia Chrisa Paula. W trakcie trzeciej kwarty spotkania Booker trafił 26 punktów trafiając 10/11 FG. Przed rozpoczęciem czwartej kwarty Suns prowadzili 106:81.

- Bulls nie byli im w stanie w żaden sposób zagrozić. Na wierzch wyszły wszystkie problemy z obroną drużyny Billy’ego Donovana. Po tej stronie Bykom brakuje konsekwencji. 29 punktów (11/17 FG), 7 zbiórek i 4 asysty DeMara DeRozana. Kolejnych 21 oczek (7/15 FG), 4 zbiórki oraz 7 asyst Zacha LaVine’a. Królem był jednak Devin Booker. Skończył noc z 51 oczkami (20/25 FG, 6/7 3PT), 4 zbiórkami oraz 6 asystami. Nie miał do trenera Williamsa pretensji o to, że nie zagrał w czwartej kwarcie. Kolejnych 30 punktów (11/17 FG, 8/9 FT), 14 zbiórek oraz 3 asysty. 

CELTICS - HEAT 134:121

- Gośćmi meczu byli książe oraz księżna Walii, William oraz Katarzyna. Na własne oczy zobaczyli, jak gra… książę koszykówki. Jayson Tatum był fenomenalny prowadząc Boston Celtics do domowego zwycięstwa z Miami Heat. To jego szósty sezon na ligowych parkietach, ale eksperci wskazują, że dopiero teraz na poważnie może włączyć się do rywalizacji o miano MVP. Nie przeszkadzał mu fakt, że Heat trafiali w całym meczu 52% z gry i prezentowali naprawdę dobry styl. Nadal grają bez Jimmy’ego Butlera, który leczy uraz prawego kolana. 

- Na 5 minut przed końcem C’s prowadzili tylko 118:115. W kolejnych minutach pomogli sobie serią 13:6. Przy stanie 131:121 Heat nie mieli już czasu na to, by odpowiedzieć. Tatum skończył zawody z dorobkiem 49 punktów (15/25 FG, 8/12 3PT, 11/12 FT), 11 zbiórek, 3 asyst i 2 przechwytów. Kolejne 26 oczek (10/18 FG), 7 zbiórek i 5 asyst Jaylena Browna. Z ławki 21 punktów (7/10 FG, 5/7 3PT), 6 zbiórek Malcolma Brogdona. W całym meczu ekipa Joe Mazzulli trafiła 22 trójki! W obozie Heat po 23 punkty Bama Adebayo (10/19 FG) oraz Maxa Strussa (7/12 FG, 5/10 3PT). 22 oczka (9/17 FG, 2/6 3PT), 6 zbiórek i 9 asyst dołożył Tyler Herro. Heat trafili z kolei 18 rzutów za trzy. 

KNICKS - BUCKS 103:109

- Giannis Antetokounmpo nie mógł pomóc swojej drużynie w kluczowym momencie, bo wyrzucił się z gry faulami. Wtedy jednak pałeczkę przejął Grayson Allen i trafieniem na 30 sekund przed końcem zapewnił Milwaukee Bucks kluczowe punkty w starciu z New York Knicks. Antetokounmpo na minutę przed końcem faulował Mitchella Robinsona. Bucks prowadzili wówczas dwoma punktami. Po trójce Allena, Knicks próbowali odpowiedzieć rzutem R.J.-a Barretta, ale młoda gwiazda składu spudłowała i Bucks zakończyli mecz na linii rzutów wolnych. 

- Giannis do momentu złapania szóstego faulu był zjawiskowy. Zakończył spotkanie z dorobkiem 37 punktów (13/25 FG, 3/8 3PT, 9/12 FT), 13 zbiórek oraz 7 asyst. Kolejne 22 oczka (9/19 FG, 2/5 3PT), 6 zbiórek i 5 asyst zanotował Jrue Holiday. Grayson Allen był 0/3 za trzy do rzutu, który dał Bucks zwycięstwo. Po stronie Knicks 26 punktów (8/15 FG, 2/4 3PT), 2 zbiórki oraz 3 asysty Barretta. Z dorobkiem 15 oczek (7/9 FG), 20 zbiórek spotkanie zakończył Mitchell Robinson. 

LAKERS - TRAIL BLAZERS 128:109

- Portland Trail Blazers nadal grają bez Damiana Lillarda i ten brak lidera wyraźnie się na drużynie Chaunceya Billupsa odbija, bowiem zespół przegrał siedem z ostatnich ośmiu meczów i sytuacja w tabeli nie wygląda już tak zachęcająco. Poprzedniej nocy defensywa PTB nie miała pojęcia, jak poradzić sobie z rozpędzonym LeBronem Jamesem. Lider składu pomógł swojej drużynie odkuć się po ostatniej porażce z Indianą Pacers. Zespół z LA wygrał sześć z ostatnich ośmiu spotkań i trudno zaprzeczyć, że w grze zespołu Darvina Hama widać wyraźny progres. 

- Anthony Davis zdobył 14 punktów w czwartej kwarcie, a Russell Westbrook zanotował dwa buzzer-beatery pod koniec drugiej i trzeciej kwarty. Największą różnicę zrobił jednak LBJ notując na swoje konto 31 punktów (12/18 FG, 6/8 3PT), 7 zbiórek oraz 8 asyst. 27 oczek (9/17 FG), 12 zbiórek i 3 bloki AD. Dodatkowe 22 punkty (7/10 FG, 2/5 3PT), 5 zbiórek i 3 asysty Austina Reavesa. Po stronie Blazers 27 punktów (10/23 FG, 2/5 3PT), 4 zbiórki, 5 asyst i 2 przechwyty Jeramiego Granta. 22 oczka (9/22 FG, 2/7 3PT), 8 asyst Anferneego Simonsa.  

POZOSTAŁE WYNIKI

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes