Devin Booker pod nieobecność kontuzjowanego kolana wziął sprawy w swoje ręce i praktycznie się nie mylił. Cenne zwycięstwo odnieśli też Boston Celtics, którzy po trzech przegranych z rzędu potrzebowali przełamania.
Oklahoma City Thunder 101:132 Phoenix Suns
- Devin Booker był tej nocy niemal nieomylny. Rzucający w niecałe 28 minut trafił 17 z 23 oddanych rzutów, zdobywając tym samym 44 punkty. Grą Suns świetnie dowodził Chris Paul, który ze względu na wiek, dobre mecze przeplata bardzo słabymi. Przeciwko Thunder zdobył jednak 18 punktów, rozdał 9 asyst i dorzucił do tego 4 przechwyty. Z ławki świetnie pokazał się Terrence Ross, który w 23 minuty zapisał 24 „oczka”.
- W barwach Thunder nie wystąpił tej nocy Shai Gilgeous-Alexander, którego brak był aż nadro widoczny. Granicę 10 zdobytych punktów wśród graczy z pierwszej piątki przekroczył tylko Josh Giddey, który zapisał właśnie 10 „oczek”, 7 zbiórek oraz 5 asyst. Z ławki bardzo dobrą zmianę dał natomiast Lindy Waters III, który zdobył 23 punkty - trafiając przy tym 6/12 z obwodu.
Portland Trail Blazers 93:115 Boston Celtics
- Po trzech przegranych z rzędu, Boston Celtics grali ostatni mecz przed własną publicznością, bowiem wybierają się właśnie na dłuższą serię wyjazdową. Jaylen Brown powtarzał, że bardzo potrzebują zwycięstwa i udało im się po nie sięgnąć. Najlepszym zawodnikiem drużyny był Jayson Tatum, który zapisał 30 punktów oraz 7 zbiórek. Derrick White dorzucił od siebie 21 „oczek”, a Al Horford 17 oraz 6 zbiórek i 5 asyst.
- Po stronie Blazers najlepszym zawodnikiem był oczywiście Damian Lillard, który miał jednak spore problemy ze skutecznością z obwodu. Rozgrywający zdobył w tym spotkaniu 27 punktów, 8 asyst oraz 5 zbiórek. Znów zabrakło mu jednak wsparcia, bowiem 13 „oczek” to zdecydowanie za mało, jak na gracza pokroju Jeremiego Granta.
Cleveland Cavaliers 104:100 Miami Heat
Dallas Mavericks 106:113 New Orleans Pelicans
Chicago Bulls 117:96 Denver Nuggets
Atlanta Hawks 122:120 Washington Wizards
Toronto Raptors 100:108 Los Angeles Clippers