Wychodzi na to, że Los Angeles Lakers należy się obawiać, bowiem w ostatnim czasie zespół prowadzony przez Anthony’ego Davisa i LeBrona Jamesa gra naprawdę skuteczną koszykówkę. Poprzedniej nocy ograli Minnesotę Timberwolves.
NETS - HAWKS 124:107
To był pokaz mocy zespołu z Nowego Jorku i przy okazji kolejny dowód na to, że Mikal Bridges może być liderem rotacji, a sięgnięcie po niego było dla Nets strzałem w dziesiątkę. Na Brooklynie prawdopodobnie sami nie spodziewali się, że trzecia opcja w rotacji Suns może tak szybko dojrzeć do roli lidera składu. Poprzedniej nocy Bridges poprowadził swój zespół do ważnego zwycięstwa w walce o bezpośredni awans do play-offów. W tym momencie ekipa Jacque’a Vaughna ma dwa mecze przewagi nad Miami Heat.
W połowie meczu Nets prowadzili różnicą czterech punktów, ale w trzeciej kwarcie rozbili Atlantę Hawks 42:24 i zbudowali przewagę, jakiej już rywalowi nie oddali. Bridges skończył zawody z dorobkiem 42 punktów (16/24 FG, 5/8 3PT), 4 zbiórek oraz 3 asyst. Kolejnych 19 oczek (7/10 FG, 4/6 3PT), 8 zbiórek i 2 asysty Doriana Finneya-Smitha. Po stronie Hawks natomiast 21 punktów (9/15 FG, 1/3 3PT), 5 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty Dejounta Murraya i tylko 10 punktów (3/12 FG, 0/5 3PT), 6 asyst Trae Younga.
CAVALIERS - KNICKS 116:130
New York Knicks stracili na dwa tygodnie Julius Randle’a, który doznał kontuzji kostki. To oznacza, że lider składu powinien być gotowy na pierwszą rundę play-offów, ale w końcówce sezonu NYK muszą sobie radzić bez niego. W meczu z Cleveland Cavaliers pokazali, że mają wystarczająco dużo argumentów. Większość z nich zaprezentował Jalen Brunson, który rozegrał fantastyczny mecz. Wiele wskazuje na to, że obie drużyny zmierzą się ze sobą w pierwszej rundzie play-offów, więc spotkanie miało dodatkowy smaczek. Co jeszcze ciekawsze, Knicks w sezonie regularnym wygrali serię z Cavs 3-1.
Knicks prowadząc trzema punktami przed rozpoczęciem czwartej kwarty, w pierwszych minutach zrobili run 14:2. Zeszli do 116:123, ale w kolejnej akcji Brunson trafił lay-upa, za chwilę dołożył trójkę i zakończył granie. Lider NYK zanotował 48 punktów (18/32 FG, 7/12 3PT), 4 zbiórki oraz 9 asyst. Kolejne 10 oczek (4/5 FG), 14 zbiórek, 2 przechwyty oraz 2 bloki Mitchella Robinsona. Natomiast dla Cavs 42 punkty (16/23 FG, 6/9 3PT), 4 zbiórki i 5 asyst Donovana Mitchella oraz 20 oczek (8/19 FG, 2/4 3PT), 3 zbiórki i 9 asyst Dariusa Garlanda.
TIMBERWOLVES - LAKERS 111:123
Anthony Davis zdobył 17 punktów w czwartej kwarcie i poprowadził Los Angeles Lakers do kolejnego cennego zwycięstwa przeciwko ekipie, z którą LAL toczą bezpośrednią rywalizację. Dzięki tej wygranej zespół Darvina Hama wskoczył na 7. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji i traci półtora meczu do szóstych Golden State Warriors, którzy odnieśli poprzedniej nocy ważne zwycięstwo z San Antonio Spurs. Lakers wygrali piąty mecz z ostatnich sześciu i naprawdę wyglądają, jak drużyna, która w pierwszej rundzie może którejś z ekip czołówki sprawić sporo kłopotów.
Zaraz po przerwie Minnesota Timberwolves wyszła na 13-punktowe prowadzenie. Lakers powoli zaczęli jednak wracać do gry. Run 24:2 w przeciągu niespełna 7 minut ułatwił gościom życie. Davis przypieczętował wygraną LAL serią 12 oczek w 3:52 minuty w końcówce czwartej kwarty. Skończył z 38 punktami (15/26 FG, 8/10 FT), 17 zbiórkami. Kolejnych 18 oczek (7/19 FG), 10 zbiórek i 6 asyst LeBrona Jamesa. Dla Wolves 25 punktów (7/11 FG, 4/6 3PT), 3 zbiórki, 7 asyst i 3 przechwyty Mike’a Conleya i 23 oczka (8/18 FG, 2/7 3PT), 8 zbiórek i 3 asysty Karla-Anthony’ego Townsa. Wolves na 6 tygodni stracili Nazra Reida, który złamał nadgarstek.
SUNS - NUGGETS 100:93
Denver Nuggets odsunęli od gry Nikolę Jokicia, Jamala Murraya i Michaela Portera Jr’a, więc zadanie dla Phoenix Suns było relatywnie łatwe. Oczy wszystkich były skierowane na Kevina Duranta, który rozegrał znacznie lepszy mecz niż pierwszy po powrocie. Nowy lider składu zakończył zawody z dorobkiem 30 punktów (11/15 FG, 2/3 3PT, 6/7 FT), 4 zbiórek, 2 asysty, przechwytu oraz 2 bloków. Suns na początku drugiej połowy prowadzili różnicą 25 punktów. Nuggets zeszli do -4 na 1:16 przed końcem, ale trójka Josha Okogiego zabezpieczyła wygraną gospodarzy.